Reklama

Jeśli Twoje dziecko zachowuje się w nieodpowiedni sposób, ważne jest, aby dotrzeć do źródła problemu, zanim osiągnie ono wiek dojrzewania. Znacznie trudniej jest zmienić zachowanie, gdy dziecko dorośnie − dowodzą badania Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej.

Reklama

Oto zachowania dzieci, na które wg specjalistów warto reagować i korygować je jak najwcześniej.

Brak szacunku do rodziców i dorosłych

W mojej pracy dziennikarskiej, ale też prywatnie jako mama, wielokrotnie obserwowałam sytuacje, w których dzieci pozwalały sobie na zbyt wiele. Głośne odpowiedzi, lekceważenie próśb czy ironiczne komentarze – to nie są tylko „uroki wieku”.

Jeśli dziecko od najmłodszych lat nie uczy się szacunku, w przyszłości trudno mu będzie budować zdrowe relacje. Kiedy reagujemy od razu, uczymy, że słowa mają moc i że każdy, niezależnie od wieku, zasługuje na szacunek.

Napady złości i histerie

Każde dziecko miewa gorsze dni, ale jeśli krzyk, rzucanie przedmiotami czy agresja stają się codziennością, to znak, że trzeba działać. Pamiętam, jak moja koleżanka opowiadała, że jej kilkuletnia córka potrafiła godzinami krzyczeć, gdy coś szło nie po jej myśli. Zamiast odpuszczać, sięgnęła po wsparcie specjalisty. Dziś jej córka potrafi mówić o emocjach i rozładowywać napięcie inaczej.

Jeśli zbagatelizujemy takie napady, w wieku nastoletnim mogą one przerodzić się w poważne problemy z agresją.

Roszczeniowość i brak wdzięczności

Kiedy dziecko zaczyna oczekiwać wszystkiego „na już” i nie docenia najmniejszych gestów, to również sygnał ostrzegawczy. Spotkałam się z opinią, że współczesne dzieci mają zbyt łatwy dostęp do wszystkiego – zabawek, technologii, przyjemności. A przecież wdzięczność i cierpliwość to umiejętności, których trzeba uczyć od małego.

Jeśli dziecko dorasta w przekonaniu, że wszystko mu się należy, w dorosłości trudno mu będzie funkcjonować w świecie, gdzie na sukces trzeba zapracować.

Kłamstwa

Pierwsze drobne kłamstwa wielu rodziców bagatelizuje – bo „to tylko fantazja”. Jednak jeśli kłamstwo zaczyna być codziennym sposobem radzenia sobie z trudnościami, staje się poważnym problemem.

Sama pamiętam moment, kiedy zauważyłam, że mój syn próbował ukrywać złe oceny. Rozmowa, spokój i wspólne szukanie rozwiązania pomogły nam wyjść z tej sytuacji. Najgorsze, co można zrobić, to karać bez próby zrozumienia. Kłamstwo nie bierze się znikąd – zwykle kryje się za nim strach lub brak poczucia bezpieczeństwa.

Nękanie rówieśników

To temat szczególnie trudny i bolesny. Jeśli dziecko dręczy inne dzieci, nawet w drobny sposób, trzeba działać od razu. Nie chodzi tylko o ofiarę, ale i o sprawcę – bo jeśli nie zareagujemy, dziecko przyzwyczai się do myśli, że może zdobywać przewagę poprzez krzywdzenie innych.

Znam rodziców, którzy byli zszokowani, gdy dowiedzieli się, że to ich syn prowokował bójki w szkole. Wczesna interwencja pozwoliła im jednak zatrzymać ten proces i odbudować wartości, które w domu wydawały się oczywiste.

Bunt wobec wszystkich zasad

Każdy nastolatek prędzej czy później przechodzi etap buntu, ale jeśli sprzeciw wobec reguł pojawia się u młodszego dziecka i trwa nieustannie, to znak, że coś jest nie tak. Zasady, choć dzieci często ich nie lubią, dają poczucie bezpieczeństwa. Bez nich dziecko czuje chaos i nie potrafi odróżniać tego, co dobre, od tego, co złe.

Widziałam rodziny, w których brak konsekwencji rodziców doprowadzał do całkowitej utraty autorytetu. A kiedy raz się go straci, trudno go odzyskać.

Oszukiwanie i kombinowanie

Ściąganie w szkole, podmienianie prac czy wymyślanie sprytnych wymówek – to nie tylko niewinne próby poradzenia sobie z trudnością. To sygnał, że dziecko nie wierzy w swoje możliwości albo że nie potrafi przyznać się do błędów. Z doświadczenia wiem, że rozmowa o wartościach, o tym, co jest uczciwe, a co nie, bywa trudna, ale niezwykle potrzebna. Lepiej zatrzymać takie zachowania, zanim staną się codziennością.

Dlaczego trzeba reagować od razu?

Niepokojące zachowania nie znikną same. Wiem, że rodzicom czasem łatwiej jest machnąć ręką i poczekać, aż dziecko „z tego wyrośnie”. Ale prawda jest taka, że im dłużej odkładamy reakcję, tym większe ryzyko, że problem się utrwali. Reagowanie nie oznacza karania, lecz rozmowę, konsekwencję i wsparcie. Pozytywne strategie wychowawcze uczą dzieci, że emocje można wyrażać inaczej, a granice istnieją po to, żeby chronić.


Te siedem zachowań – brak szacunku, bunt, roszczeniowość, napady złości, nękanie innych, kłamstwa oraz kombinowanie – to sygnały, które wymagają naszej uwagi. Nie chodzi o to, żeby szukać winy, ale żeby dostrzec problem i działać, zanim będzie za późno. Każde dziecko potrzebuje przewodnika, który pokaże mu, jak radzić sobie z emocjami i budować relacje. A tym przewodnikiem możemy być tylko my – rodzice.

Źródło: parents.com

Reklama

Zobacz też: Dzisiejsze dzieciaki nie znają wartości pieniądza. Wystarczy zajrzeć do ich plecaków

Reklama
Reklama
Reklama