Reklama

Czasem dzieci wpadają w złość albo zamykają się w swoim świecie. Nasz pierwszy odruch? Pocieszać je pustymi słowami. „Nie płacz”, „Nic się nie stało”, „Spokojnie, będzie dobrze”.

Reklama

Kelsey Mora, certyfikowana specjalistka ds. rozwoju dzieci i terapeutka, w swoim artykule dla CNBC podkreśla: w takich momentach słowa niewiele znaczą. Liczy się obecność i drobne gesty, które mówią: „Jestem tu z tobą”.

1. Usiądź obok i czekaj

Nie musisz nic mówić. Nawet jeśli dziecko chce być samo, świadomość, że jesteś blisko, daje mu poczucie bezpieczeństwa.

2. Delikatny dotyk zdziała cuda

Nie każde dziecko potrzebuje przytulenia. Czasem wystarczy dłoń na plecach czy lekki kontakt. Ważne, żeby szanować jego granice.

3. Oddychajcie razem

Nie mów „uspokój się”. Pokaż, jak oddychać powoli i głęboko. Dziecko samo dopasowuje rytm oddechu do twojego.

4. Podaj ukochaną rzecz

Ulubiona przytulanka, piłeczka antystresowa, prosty gadżet do zabawy oddechowej. Ważne, żeby dziecko mogło po nią sięgnąć samodzielnie.

5. Pobawcie się razem

Słowa mogą przytłaczać. Wspólne układanie klocków, kolorowanie czy puzzle pozwala dziecku poczuć, że nie jest samo.

Na koniec dnia dzieci nie pamiętają naszych słów. Pamiętają, jak się przy nas czuły – bezpieczne, zauważone i wspierane.

Korzystacie z tych metod? A może dodalibyście jakiś swój gest? Piszcie: maria.kaczynska-zandarowska@burdamedia.pl

Źródło: CNBC

Reklama

Zobacz też: 6 wczesnych sygnałów, że twoje dziecko jest narcyzem. Przy nr 1 mówimy: „Wyrośnie z tego”

Reklama
Reklama
Reklama