Po powrocie od dziadków córka powtarza słowo na „s”. Od razu zadzwoniłam do teściowej
Dzieci często zaskakują nas nowymi słowami, które gdzieś podłapią. Ta mama nie mogła powstrzymać śmiechu, gdy jej córka wróciła od babci i zaczęła powtarzać słowo na „s”. O co chodziło? Przeczytajcie jej pełen humoru list.

Dzień dobry,
Chciałam się z Wami podzielić historią, która rozbawiła mnie w tym tygodniu. Moje dzieci (córka 7 lat i syn 4) wrócili od dziadków po weekendzie i Hania od progu woła:
– Mamusiu, a kiedy znowu pójdziemy na shopping?
Stanęłam, patrzę na nią, a w głowie przewijają mi się wszystkie możliwe scenariusze. Shopping?! Skąd ona zna takie słowo? Czy może włączyła sobie YouTube, zanim zdążyłam założyć blokadę rodzicielską?
– Kochanie, a co to jest shopping? – zapytałam ostrożnie.
– No jak to co? Babcia mówiła, że idziemy na shopping do Pepco, Action i jeszcze do Dino, żeby kupić jedzenie!
Zobacz także: 15 szczerych zdań, które dziadkowie powiedzieliby na wakacjach... gdyby tylko mieli odwagę
„Shopping w Dino brzmi dumnie”
Nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem. Zadzwoniłam do teściowej i pytam, o co chodzi z tym shoppingiem. A ona z pełną powagą mówi:
– No bo poszliśmy z Hanią i Stasiem na shopping, to tak fajnie brzmi. Najpierw Pepco, potem Action, a na koniec Dino po arbuza, bo był na promocji.
Nie powiem, shopping w Dino brzmi dumnie. Już widzę, jak moja córka opowiada w szkole, że w wakacje była na wielkim shoppingu i kupiła… pasztet i jogurt. A, no i arbuza. Ciekawe, czy koleżanki będą pod wrażeniem.
„Babcia zna życie”
Tak sobie myślę, że może to wcale nie jest takie złe. W końcu lepiej iść z babcią na shopping do Dino niż siedzieć cały dzień przed telewizorem z bajkami. A babcia zawsze robi z takich zwykłych zakupów wielkie wydarzenie. Mówi, że trzeba się dobrze prezentować na shopping, więc stroi dzieci prawie jak do kościoła, a potem maszerują do Pepco po bloki rysunkowe i flamastry, jakby szli na pokaz mody w Mediolanie.
Trochę się śmieję z tego słowa, ale w głębi duszy cieszę się, że moja córka ma z babcią takie fajne wspomnienia. Kiedy ja byłam mała, shopping oznaczał targowisko pod blokiem i stanie w kolejce po pomidory. Czasy się zmieniły.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Kasia, mama Hani i Stasia
Napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl