„Dlaczego jestem niewidzialna?”. Tak czuje się dziecko, gdy rodzice są nieobecni emocjonalnie
Rodzice często myślą, że ich dzieci wiedzą, jak bardzo są kochane. Ale dorastające dziecko potrzebuje nie tylko jedzenia i ubrań – potrzebuje też uwagi, rozmów i poczucia, że naprawdę jest zauważane. Ten list pokazuje, co mogłaby powiedzieć dziewczynka, która czasem czuje się dla rodziców niewidzialna.

Mamo, Tato,
Czasem czuję się niewidzialna. Macie otwarte oczy, patrzycie na mnie, ale tak naprawdę mnie nie widzicie. Nie zasłaniacie uszu, słuchacie, co mówię, ale wcale mnie nie słyszycie.
Kiedy wracacie zmęczeni do domu, często pierwsze, co widzę, to Wasze telefony. Odpowiadacie na maile, czytacie wiadomości, scrollujecie coś w internecie. A ja chciałabym tylko powiedzieć Wam, co się dziś wydarzyło w szkole – że dostałam piątkę, że ktoś mnie rozśmieszył, że koleżanka powiedziała coś, co mnie zabolało. Ale milczę, bo mam wrażenie, że i tak mnie nie usłyszycie.
Czasem pytam: „Pobawisz się ze mną?”, „Posłuchasz mojej piosenki?”, „Zobaczysz, co narysowałam?”. A Wy mówicie: „Zaraz”, „Poczekaj”, „Jestem zmęczony”. To „zaraz” ciągnie się czasem do samego wieczora. Wtedy myślę, że może moje sprawy są nieważne. Że Wy macie swoje problemy, a ja nie powinnam dokładać Wam kolejnych.
Chciałabym być zauważona
Nie chcę drogich prezentów. Nie chcę modnych ubrań ani kolejnych zabawek. Chcę, żebyście spojrzeli na mnie tak, jak patrzyliście, kiedy byłam mała – z uwagą, z czułością, jakby nic innego nie było ważniejsze.
Potrzebuję, żebyście mnie wysłuchali do końca, nawet jeśli mówię długo albo trochę chaotycznie. Potrzebuję, żebyście zapytali: „Jak się czujesz?” i naprawdę chcieli usłyszeć odpowiedź. Potrzebuję wiedzieć, że dla Was moje emocje też się liczą.
Jestem jeszcze dzieckiem
Wiem, że mam już 10 lat i że nie jestem już mała. Ale to nie znaczy, że nie potrzebuję uwagi. Wręcz przeciwnie – czasem czuję się jeszcze bardziej zagubiona niż wtedy, gdy miałam pięć lat. Mam nowe lęki, nowe pytania, nowe problemy, których sama nie rozumiem. Potrzebuję Was, żebyście pomogli mi je poukładać.
Nie chcę być niewidzialna w naszym domu. Chcę czuć, że to miejsce jest nie tylko do spania i jedzenia, ale też do bycia razem. Chcę wiedzieć, że ważne jest nie tylko to, czy mam posprzątany pokój i dobre oceny, ale też to, co czuję w środku.
Kocham Was i czekam na Waszą uwagę
Mamusiu, Tatusiu – kocham Was bardziej, niż potrafię to powiedzieć. Dlatego tak bardzo pragnę, żebyście mnie naprawdę zobaczyli. Bo dla mnie Wasze spojrzenie, Wasze zainteresowanie, Wasz czas – to najcenniejszy prezent.
Nie chcę być idealna. Chcę być po prostu sobą – dziewczynką, która czasem marudzi, czasem się śmieje, czasem płacze, a czasem potrzebuje tylko Waszego: „Jestem obok, słucham Cię, widzę Cię”.
Na zawsze Wasza,
Wasza córka
Zobacz także: „Tak się czuję, gdy mnie uciszacie”. To chciałoby powiedzieć dziecko, choć nie potrafi