Reklama

„Nagroda” za sprzątanie – słodkie przekupstwo?

Szanowna Redakcjo! Jestem oburzona, bo moje dziecko wraca ze szkolnej świetlicy z cukierkami w kieszeni. Na początku myślałam, że może to jakiś wyjątek, urodziny kolegi albo okazjonalna słodka niespodzianka. Niestety szybko okazało się, że to codzienny rytuał – panie ze świetlicy nagradzają dzieci lizakami i czekoladkami za sprzątanie zabawek, siedzenie w ciszy czy grzeczne zachowanie.

Reklama

Nie jestem przeciwniczką drobnych przyjemności, ale dla mnie to zwyczajne pójście na łatwiznę. Zamiast tłumaczyć, dlaczego warto pomagać, panie sięgają po najprostszy sposób – przekupstwo słodyczami. Czy naprawdę chcemy, żeby nasze dzieci uczyły się, że każde dobre zachowanie musi być opłacone cukrem?

Słodycze zamiast wychowania

Od lat mówi się o tym, jak wielki problem stanowi otyłość wśród najmłodszych. Rodzice starają się pilnować diety, ograniczają słodkie napoje, dbają o drugie śniadania, a potem w świetlicy cały ten wysiłek idzie na marne. To przecież paradoks!

Zamiast wspierać zdrowe nawyki, szkoła – instytucja, której ufamy – sama je psuje. Moje dziecko zaczęło pytać, dlaczego ja w domu nie daję mu nagród w postaci słodyczy za odrobienie lekcji czy posprzątanie pokoju. Czy to naprawdę ma być wzór wychowawczy? Mam wrażenie, że ktoś tu kompletnie nie rozumie, jaką odpowiedzialność bierze na siebie, pracując z dziećmi.

Zdrowie dzieci to nie żart

Jestem zła i zawiedziona, bo wierzyłam, że świetlica to bezpieczne miejsce. A teraz mam poczucie, że codziennie podważa to, czego uczę w domu. Nie chcę, żeby moje dziecko kojarzyło posłuszeństwo ze słodką nagrodą. Chcę, żeby rozumiało, że warto sprzątać czy zachowywać się dobrze, bo to normalne, a nie dlatego, że dostanie lizaka.

Apeluję do innych rodziców – zwróćcie uwagę, co dzieje się w waszej szkole. Jeśli my nie powiemy głośno „dość”, nikt nie zmieni tej praktyki. I apeluję do pań w świetlicy: proszę, znajdźcie inne sposoby na motywowanie dzieci. Nasze pociechy zasługują na coś więcej niż tani chwyt w postaci garści cukierków.

Anka


Napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl

Reklama

Zobacz też: Podsłuchałam w szatni, co krzyczała 10-latka do matki. To pokolenie nie przetrwa

Reklama
Reklama
Reklama