Reklama

Wideo, które udostępnił w mediach społecznościowych Maciej Grabarczyk, przedstawia wnętrze autokaru po kilku godzinach podróży uczniów jednej z olsztyńskich podstawówek. Kierowca pokazuje rzędy siedzeń i przejście autokaru zasypane śmieciami, papierkami i resztkami jedzenia.

– Moi kochani, zobaczcie, jaki piękny porządek ma nasza polska młodzież. Jechaliśmy zaledwie 3 godziny i tak to wspaniale wygląda – zaczyna Grabarczyk. – Ja myślę, że to wszystko jest wynoszone z domu – dodaje.

Jak wynika z jego relacji, wideo zostało nagrane podczas postoju. Kierowca podkreśla, że przed uczestnikami wycieczki pozostawało jeszcze około tysiąca kilometrów do przejechania, co oznaczało, że dalsza podróż będzie odbywać się w wyjątkowo niekomfortowych warunkach.

– Jednym słowem: katastrofa – mówi zrezygnowany.

Tak, takie rzeczy wynosi się z domu

Autor nagrania zwraca uwagę, że problem nie dotyczy jednego przypadku, ale ogólnego braku szacunku i odpowiedzialności. Wielu użytkowników mediów społecznościowych dziękuje kierowcy za poruszenie tematu, który – jak się okazuje – nie jest odosobniony.

Niektórzy wprost piszą, że to nagranie powinno zostać pokazane w szkołach, by uświadomić dzieciom, jak wygląda praca osób, które później muszą sprzątać po innych. Inni przyznają, że podobne sytuacje zdarzają się na wielu wyjazdach szkolnych i są dużym problemem dla kierowców oraz opiekunów.

Problem w tym, że chodzi nie o bałagan sam w sobie, a o zasady. I że może pokazywać to nagranie dzieciom, lepiej pokazać je na zebraniu ich rodzicom?

Pokolenie, które może wszystko

Choć nagranie z Olsztyna trwa zaledwie kilkadziesiąt sekund, uruchomiło w sieci szeroką dyskusję o wychowaniu, szacunku i odpowiedzialności. Dla wielu osób stało się symbolem tego, jak bardzo zmieniło się podejście dzieci do wspólnej przestrzeni i obowiązków.

Film pokazuje, że temat porządku i kultury zachowania na wycieczkach szkolnych wciąż wymaga rozmowy – nie tylko w szkołach, ale także w domach. Bo, jak słusznie zauważa sam kierowca: „takie rzeczy wynosi się z domu”.

Nagranie z autokaru szkolnego z Olsztyna to nie tylko film z sieci, ale i ważny głos w dyskusji o wychowaniu i szacunku do pracy innych. Choć powstało z frustracji kierowcy, zyskało wymiar społeczny – pokazując, że nawet kilkadziesiąt sekund potrafi uruchomić potrzebną refleksję o tym, jak uczymy dzieci odpowiedzialności.

Zobacz także: Nauczycielka: „To pokolenie żyje w innym świecie. Pytanie o autokar mnie zasmuciło”

Reklama
Reklama
Reklama