Reklama

Lato to nie wyścig o to, kto zaliczy więcej zajęć dodatkowych. Jeśli masz już w planach kursy, półkolonie i warsztaty, zatrzymaj się na chwilę – i przeczytaj ten tekst do końca.

Reklama

Kiedyś lato było od tego, żeby się nudzić. Dzieci włóczyły się z podartą siatką na motyle, chodziły po kałużach, przesiadywały na trzepaku i wymyślały zabawy z patykiem, który raz był mieczem, raz różdżką.

Dziś wielu rodziców (często w dobrej wierze) organizuje dzieciom lato co do minuty: tu półkolonie z angielskim, tam warsztaty ceramiczne, później kurs kodowania i jeszcze joga dla dzieci. Bo przecież „muszą się rozwijać”. Ale czy na pewno?

Latem coraz więcej dzieci nie ma wakacji. Mają grafik. I zmęczenie. A czasem – cichą frustrację, której nie potrafią nazwać. Nim zapiszesz dziecko na kolejne zajęcia, zadaj sobie tych 5 pytań. Odpowiedzi mogą cię zaskoczyć.

1. Czy naprawdę robię to dla dziecka, czy bardziej... dla siebie?

To trudne pytanie. Ale warto je sobie zadać z pełną szczerością. Czasem chcemy dać dziecku to, czego sami nie mieliśmy: możliwości, bodźce, rozwój. A czasem – chcemy mieć poczucie, że jesteśmy „dobrymi” rodzicami. Takimi, co nie pozwalają dziecku tracić czasu na nudę, tylko od małego rozwijają jego potencjał.

Tylko że dzieciństwo to nie inwestycja ani projekt do zarządzania. Dla dziecka większym skarbem niż kurs programowania może być wspólne wylegiwanie się na hamaku, lepienie błotnych ciastek albo samodzielne wymyślanie, co zrobić z wolnym dniem. Nie każde „nicnierobienie” to strata czasu – czasem to właśnie ono buduje wewnętrzny świat dziecka.

Czytaj także: Półkolonie za 1000 zł. Syn wrócił wściekły: „To wyścig szczurów, nie wakacje”

2. Czy moje dziecko miało prawo powiedzieć „nie”?

Rodzice często podejmują decyzje za dzieci z najlepszych pobudek: „Zapiszę ją na balet, bo przecież uwielbia tańczyć”, „Dajmy mu spróbować czegoś nowego”. To nie jest nic złego – ale ważne, by dziecko miało w tym głos. I żeby był to głos słyszany.

Jeśli dziecko mówi: „Nie chcę”, „Nie lubię”, „To mnie stresuje” – warto to uszanować. Nie każde „nie chce mi się” to lenistwo. Może to zmęczenie. Przebodźcowanie. Potrzeba odpoczynku. Albo – zwyczajne prawo do decydowania o sobie.

3. Czy zostawiłam w lecie miejsce na... nudę?

Nuda to nie wróg. To przestrzeń, w której dzieje się magia – choć nie od razu. Gdy dziecko nie ma gotowego planu, zaczyna szukać. A potem tworzyć. To właśnie wtedy powstają bazy z koca, historie o smokach, własne gry i całkiem nowe pomysły. Nuda uczy inicjatywy i kreatywności.

Psychologowie podkreślają, że dzieci, które mają szansę się ponudzić, często lepiej radzą sobie z samodzielnością, mają bogatszą wyobraźnię i większą elastyczność w myśleniu. Zostaw więc puste miejsca w kalendarzu. Niech lato czasem płynie bez planu.

4. Czy latem moje dziecko naprawdę odpoczywa?

Zajęcia dodatkowe to często zmiana obowiązku, a nie wypoczynek. Półkolonie trwają od rana do późnego popołudnia, a potem jeszcze trzeba się przygotować na kolejny dzień. Nie każde dziecko traktuje to jako relaks.

Warto spojrzeć na dziecko uważnie: czy jest zadowolone, czy rozpromienione wraca do domu, czy raczej rozdrażnione, zmęczone, apatyczne? To sygnały, które powinny być ważniejsze niż nasz dorosły plan. Lato powinno ładować dziecięce baterie – nie je drenować.

5. Co z tego czasu zapamięta moje dziecko?

To pytanie jest kluczowe. Za kilka lat dziecko nie będzie wspominać, czy zdało test z kodowania ani ile zrobiło figurek z gliny. Ale może pamiętać, że miało mamę, która przytulała, gdy nie chciało mu się wstać. Tatę, który jeździł z nim na rowerze bez celu. Lato z zapachem truskawek, zimną wodą w jeziorze i śmiechem do łez przy grze w karty.

To właśnie te chwile budują wspomnienia, które zostają z nami na zawsze. I to one często stają się fundamentem dziecięcego poczucia bezpieczeństwa i bliskości.

Zobacz także: Oddałam dziecko na półkolonie do sali zabaw. Już na wejściu wiedziałam, że to duży błąd

Lato to nie projekt. To czas dla dziecka – i z dzieckiem

Nie chodzi o to, by całkowicie zrezygnować z zajęć czy półkolonii. Dla niektórych dzieci to wspaniała przygoda. Ale zanim zapiszesz je na wszystko, co wpadnie ci w oko – zatrzymaj się. Pomyśl. Zobacz swoje dziecko.

Może to, czego najbardziej potrzebuje latem, to właśnie ty. Twój czas. Twoja uważność. I wolność, by samo mogło odkrywać świat.

Reklama

Bo czasem największym prezentem, jaki możemy dać dziecku, jest... odpuszczenie.

Reklama
Reklama
Reklama