Reklama

„Mamusiu, pomóż mi zdjąć kurtkę”

Nie przesadzam. Codziennie w szatni widzę obrazki, które mnie załamują. Dzieci stoją jak manekiny, a rodzice ściągają z nich kurtki, rozwiązują sznurówki, podają buty na zmianę. Plecaki? Rzadko kto niesie sam. Zazwyczaj matka albo ojciec dźwiga tornister niemal większy od dziecka, a potem taszczy go aż pod klasę.

Reklama

Patrzę na to i zastanawiam się, jak te dzieci mają poradzić sobie w życiu, skoro nie potrafią poradzić sobie z suwakiem. Mój syn od dawna sam ubiera się rano, sam pakuję mu drugie śniadanie, ale tornister niesie on. To jego rzecz, jego odpowiedzialność. Czy naprawdę tak trudno to zrozumieć?

Pokolenie wyręczanych dzieci

Niektórzy rodzice usprawiedliwiają się, że „szkoda czasu, jak on będzie się męczył ze sznurówkami”. Ale przecież na tym polega nauka – na męczeniu się, na próbach, na błędach. Jeśli dziecko nie nauczy się takich podstaw jak samodzielne zakładanie butów czy sprzątanie po sobie, to co dalej? Będzie mieć 15 lat i dalej będzie prosiło mamę, żeby zawiązała mu trampki?

Mam wrażenie, że współczesne dzieci stają się coraz bardziej bezradne. I to nie dlatego, że są mniej zdolne czy mniej inteligentne – ale dlatego, że my, dorośli, wszystko robimy za nie. Z lęku, że się spóźnią, że będzie im niewygodnie, że się sfrustrują. A prawda jest taka, że dzieci wyręczane na każdym kroku uczą się tylko jednego: że nie muszą nic robić, bo ktoś zawsze ich wyratuje.

Ciapciaki nie biorą się znikąd

Nie chcę brzmieć jak zrzędząca matka, ale codziennie widzę konsekwencje tego, że rodzice wychowują swoje dzieci na ciapciaków. Bo jak nazwać 9-latka, który nie potrafi sam zdjąć kurtki? Albo 10-latkę, której mama podaje kapcie, jakby miała dwie lewe ręce?

Nie chodzi mi o to, by zostawiać dzieci na pastwę losu. Chodzi o to, żeby dawać im narzędzia, ale pozwolić też na wysiłek i frustrację. Ja wiem jedno – jeśli dziś wyręczymy je w drobiazgach, jutro nie poradzą sobie z niczym większym.

Napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama