Reklama

Dlaczego dzieci w sierpniu są rozregulowane?

Wakacje to luz, ale też całkowite rozchwianie rytmu dnia. Dzieci zasypiają późno, jedzą w nieregularnych porach, często są przebodźcowane.

Reklama

– W lipcu to jeszcze działało. Ale w sierpniu? Mam w domu dwie emocjonalne bomby. Każda drobnostka kończy się płaczem albo awanturą – mówi Marta, mama trójki. – I wiem, że nie tylko ja tak mam.

Psycholodzy potwierdzają: brak rutyny = większa drażliwość, trudności z wyciszeniem, wybuchy emocji.

Przerwa w przedszkolu i brak pomysłu na dzień

Sierpień to często pustka – półkolonie się skończyły, przedszkole ma przerwę techniczną, a szkoła jeszcze nie ruszyła.

Rodzice wciąż pracują. A dzieci – siedzą w domu, nudzą się, domagają się uwagi i atrakcji.

– Najgorsze są te sierpniowe „luźne dni”, w które dziecko pyta: „Co dziś robimy?”, a ja mam ochotę odpowiedzieć: „Próbuję nie oszaleć” – mówi Joanna, mama pięciolatka.

Stres przed wrześniem i adaptacja

W tle narasta niepokój. Przed dziećmi nowa szkoła, przedszkole, zmiany, nieznane miejsca i ludzie. U rodziców też rośnie napięcie.

– Moja córka idzie do pierwszej klasy. Niby się cieszy, ale wieczorami jest płaczliwa, łatwo się złości. Wiem, że to lęk – mówi Karolina. – A ja próbuję nie przenieść na nią swojego.

Co można zrobić, gdy dziecko „eksploduje”?

Psycholodzy nie mają złudzeń – to nie jest moment na zmienianie wszystkiego.

– Sierpień nie sprzyja rewolucjom wychowawczym. Najlepiej małymi krokami wracać do rutyny – mówi psycholożka Marta Kabulska.

– Wcześniejsze pory snu, mniej ekranów, stałe posiłki, choćby dwa dziennie. I więcej łagodności – dla dzieci, ale też dla siebie. A jeśli masz dość – nie jesteś sama. Masz wrażenie, że twoje dziecko krzyczy z byle powodu? Że wszystko cię drażni? Że zamiast relaksu – marzysz o wrześniu? To nie znaczy, że coś robisz źle. To po prostu sierpień. I minie. Obiecuję.

Reklama

Zobacz także: „Dał to mojej córce, a ja zaczęłam krzyczeć”. Ta scena w sklepie to nie żart, to ostrzeżenie

Reklama
Reklama
Reklama