„Tak się czuję, gdy mnie uciszacie”. To chciałoby powiedzieć dziecko, choć nie potrafi
Czasem jesteśmy zmęczone, niewyspane, przytłoczone obowiązkami. Jedyne, czego potrzebujemy, to święty spokój i błoga cisza kojąca nerwy. Ale nasze dzieci tego nie rozumieją, bo... są dziećmi. Noszą w sobie ogromne emocje: płaczą głośno, krzyczą głośno, śmieją się głośno. Nie rozumieją, gdy podnosimy głos: „Cicho!”, „Uspokój się!”. Co wtedy czują?

Droga Mamusiu, drogi Tatusiu,
Kiedy się śmieję z całych sił, kiedy skaczę, krzyczę albo zadaję sto pytań na minutę, a Wy mówicie: „No, już przestań, dosyć tego” albo „Ciii, starczy już, no uspokój się” – czuję, jakbym robił coś złego. Czuję, że chcecie mnie zmienić. Że nie kochacie mnie takiego, jaki jestem.
Ja nie umiem jeszcze dobrze opowiadać o swoich emocjach. Dlatego często zamiast słów, mam krzyk, śmiech albo płacz. To nie znaczy, że chcę Was denerwować. To znaczy, że we mnie jest po prostu bardzo dużo uczuć, z którymi jeszcze sobie nie radzę.
Chciałbym, żebyście mnie zrozumieli
Widzę, że czasem jesteście zmęczeni. Słyszę w Waszych głosach zniecierpliwienie. Czasem krzykniecie, czasem powiecie coś ostrzej. Wiem, że nie robicie tego dlatego, że mnie nie kochacie – tylko dlatego, że jesteście zmęczeni i macie już dość hałasu.
Ale kiedy krzyczycie na mnie albo mówicie, że jestem niegrzeczny, serce zaczyna mi bić szybciej. Zastanawiam się wtedy, czy naprawdę jestem taki zły. Czy wolno mi się śmiać, płakać, mówić głośno. I trochę się boję.
Mamusiu, Tatusiu – ja naprawdę się staram. Chciałbym umieć powiedzieć: „Jestem zdenerwowany”, „Potrzebuję uwagi”, „Chciałem się tylko pochwalić”. Ale jeszcze tego nie potrafię. Dlatego wychodzi ze mnie krzyk, płacz albo śmiech w nieodpowiednim momencie.
Kiedy mnie uciszacie, czuję się tak, jakbym był zły sam w sobie. A ja chcę być dobry. Chcę, żebyście byli ze mnie dumni. Potrzebuję tylko, żebyście pokazali mi, jak mogę mówić ciszej, jak mogę wyrażać swoje uczucia inaczej.
Kocham Was, nawet gdy się denerwujecie
Kocham Was całym sercem – nawet wtedy, gdy krzyczycie, gdy jesteście źli, gdy mówicie, że jestem niegrzeczny. Wiem, że czasem też macie trudny dzień. Ale pamiętajcie, proszę, że ja też się uczę. Jeszcze nie potrafię tak jak Wy panować nad emocjami.
Dlatego nie uciszajcie mnie całkiem. Nauczcie mnie rozumieć, co czuję. Nauczcie mnie mówić ciszej, kiedy trzeba. Ale pozwólcie mi być sobą – czasem głośnym, czasem śmiesznym, czasem trudnym. Bo tylko tak mogę się nauczyć, kim naprawdę jestem.
Wasze dziecko
Zobacz także: „Droga mamo, tak się czuję po całym dniu w przedszkolu. Dlatego przy Tobie wybucham”