Tak zachowują się dzieci wysoko wrażliwe. 5 schematów, które mogą utrudnić im życie
Widzą, słyszą i czują mocniej niż inne dzieci. Żyją intensywnie – i właśnie dlatego niektóre schematy mogą być dla nich wyjątkowo bolesne. Oto co na co dzień potrafi przytłaczać dzieci WWO.

Dla dzieci WWO to nie są drobiazgi. To codzienne zmagania
Z pozoru to „grzeczne dzieci”. Nie krzyczą, nie rozrabiają, nie pakują się w kłopoty. Ale wystarczy trochę chaosu, za głośna muzyka, napięta atmosfera w domu i pękają jak bańka mydlana. Dzieci wysoko wrażliwe nie są „trudne”. One po prostu czują więcej i mocniej. I to może być ich supermocą. Albo ciężarem, który długo będą dźwigać, jeśli nie nauczą się z nim żyć.
Oto 5 schematów, w które często wpadają dzieci wysoko wrażliwe i które mogą uprzykrzyć im dzieciństwo (a potem dorosłość):
1. Chcą zadowolić wszystkich. Zawsze
Wysoko wrażliwe dzieci bardzo szybko wychwytują emocje innych. Jeśli ktoś się złości, robią wszystko, by rozładować napięcie. Często kosztem siebie. Uczą się, że ich spokój zależy od tego, czy mama jest zadowolona – czy pani w przedszkolu się nie gniewa. I wchodzą w rolę „dziecka idealnego”. Tylko że w środku często aż kipią – z napięcia, ze strachu, z potrzeby bycia sobą.
2. Analizują, zamiast działać
Zanim wejdą na plac zabaw, długo obserwują. Zanim kogoś zapytają o coś w szkole, przeżywają to przez tydzień. Boją się pomyłek, oceny, kompromitacji. Zamiast spróbować – i najwyżej się pomylić – analizują każdy możliwy scenariusz. I często rezygnują z działania, zanim jeszcze zrobią pierwszy krok.
3. Biorą na siebie odpowiedzialność za wszystko
Rodzice się pokłócili? To przez nich. Kolega wpadł w kłopoty? Może mogli mu pomóc. Nauczyciel miał zły dzień? Pewnie to oni zawiedli. Dzieci wysoko wrażliwe czują się odpowiedzialne nawet wtedy, gdy nie mają na nic wpływu. A to prosta droga do lęku, poczucia winy i przeciążenia emocjonalnego, które odbiera spokój.
4. Przejmują emocje innych jak gąbka
Jeśli inne dziecko płacze – one czują to tak, jakby same cierpiały. Jeśli ktoś krzyczy – ich ciało natychmiast się napina. Nie potrafią „odciąć się” od tego, co dzieje się dookoła. I często nie rozumieją, dlaczego są takie zmęczone po zwykłym dniu w szkole, czy na urodzinach kolegi.
5. Potrzebują więcej czasu na wszystko
Nowe miejsce, zmiana rutyny, nowe twarze – dla wielu dzieci to tylko drobiazg, a nawet atrakcja. Ale dla dziecka wysoko wrażliwego to jak mała rewolucja. One potrzebują czasu, by się oswoić. I nie – to nie jest „skrytość” ani „nieśmiałość”. To ich układ nerwowy mówi: daj mi chwilę, żebym mógł się poczuć bezpiecznie.
Co możemy zrobić jako dorośli?
Przede wszystkim nie próbujmy ich „naprawiać”. One nie są „przewrażliwione”, „zbyt delikatne” ani „rozpieszczone”. One po prostu widzą i czują więcej. Potrzebują naszej obecności, spokoju i granic, ale zawsze stawianych z miłością.
I najważniejsze: potrzebują wiedzieć, że są w porządku dokładnie takie, jakie są. Bo kiedy w końcu nauczą się ufać swojej wrażliwości – świat stanie się dla nich piękniejszym miejscem.
Zobacz też: Wszyscy rodzice robią dla dzieci tę 1 rzecz, ale to nie miłość. To wyraz skrajnego egoizmu