Reklama

Pamiętam moment, w którym po raz pierwszy usłyszałam od psycholożki zdanie: „dziecko, które czuje się bezpieczne, nie musi być grzeczne”. To zdanie zostało ze mną na lata. Zrozumiałam wtedy, że wychowanie to nie tresura. To towarzyszenie drugiemu człowiekowi – takim językiem, który go wzmacnia. A wszystko zaczyna się od słów.

Dzisiaj wiem, że każde dziecko nosi w sobie mały dyktafon – nagrywa to, co do niego mówimy. A potem te nagrania odtwarza w dorosłym życiu. Właśnie dlatego warto pilnować, żeby słowa, które do niego trafiają, były tymi, które niosą miłość, nie lęk.

Te 7 zdań zmienia dzieciństwo na lepsze

1. „Widzę, że się starasz”

Nie „dobrze”, nie „super”, tylko „widzę, że się starasz”. Bo to zdanie pokazuje, że dostrzegamy wysiłek, a nie tylko efekt. Uczy, że warto próbować, nawet jeśli nie zawsze wychodzi. To przeciwieństwo komunikatu: „No i co, znowu źle?”. Wspierający rodzic wie, że droga jest ważniejsza niż wynik.

2. „Masz prawo czuć to, co czujesz”

Dla mnie to jedno z najważniejszych zdań w całym rodzicielstwie. Bo emocje dziecka nie potrzebują oceny, tylko akceptacji. Zamiast: „nie przesadzaj” – można powiedzieć: „rozumiem, że jesteś zły, to trudne”. Dzięki temu dziecko uczy się, że nie musi udawać kogoś innego, żeby zasłużyć na miłość.

3. „Jesteś ważny dla mnie”

Nie tylko wtedy, gdy dostanie piątkę, ale również wtedy, gdy się potknie, krzyknie, zapłacze. To zdanie buduje poczucie bezpieczeństwa i tożsamości. Dziecko, które słyszy, że jest ważne, nie szuka potwierdzenia swojej wartości u innych.

4. „Każdemu się zdarza popełniać błędy”

Wspierający rodzic nie boi się porażek – ani swoich, ani dziecka. Mówi: „zobaczmy, co możemy zrobić następnym razem”, zamiast: „a nie mówiłam?”. Dziecko uczy się wtedy, że błąd nie przekreśla jego wartości. To zdanie odbiera lęk przed próbą, a daje odwagę, żeby działać.

5. „Kocham cię, nawet gdy się złościsz”

Brzmi banalnie, ale to jedno z najbardziej uzdrawiających zdań, jakie można usłyszeć w dzieciństwie. Pokazuje, że miłość nie znika, gdy pojawia się trudna emocja. Dla dziecka to sygnał: „mogę być sobą, nawet gdy jestem wściekły, zmęczony, nieidealny”.

6. „Dziękuję ci”

Rodzic, który dziękuje dziecku, uczy go wdzięczności i szacunku. Nie tylko wobec innych, ale i wobec siebie. Dziecko, które słyszy „dziękuję”, czuje, że jego obecność coś znaczy. To mała lekcja partnerskiego języka, w którym nie ma miejsca na „bo ja tak powiedziałem”.

7. „Jestem tu dla ciebie”

To zdanie – jak kołdra. Otula, uspokaja, daje poczucie, że nie jest się samemu. Nie zawsze trzeba coś rozwiązywać, doradzać, tłumaczyć. Czasem wystarczy właśnie to jedno: „jestem tu dla ciebie”.

Słowa, które zostają na całe życie

Kiedy rozmawiam z dorosłymi, często słyszę, że najbardziej pamiętają właśnie słowa. Te, które bolały – i te, które ratowały. Dlatego dziś, gdy patrzę na swoje dzieci, staram się wybierać je uważnie. Bo wiem, że każde z nich zostanie z nimi na długo.

Nie potrzebujemy perfekcji, planów wychowawczych ani specjalnych kursów. Potrzebujemy tylko obecności i kilku prostych zdań, które mają w sobie czułość. Bo to właśnie one budują dzieciństwo, które daje skrzydła.

Reklama
Reklama
Reklama