To najgorsza godzina na bajki. Puszczałam je dziecku właśnie wtedy
Wydaje się niewinna: chwila na ogarnięcie kuchni, gorąca kawa, szybkie pranie. Włączasz bajkę, bo dziecko i tak już „przebodźcowane”. Tyle że to właśnie ta godzina może rozwalić cały wieczór – i noc. Psycholożki nie mają wątpliwości: bajki wieczorem to błąd, który robimy codziennie.

Bajki przed snem wydawały mi się dobrym pomysłem – dzieci są wtedy zmęczone, ja też. Psychologowie jednak nie mają wątpliwości: mózg dziecka o tej porze jest jak gąbka. Zamiast się wyciszać – zaczyna analizować, przetwarzać, napinać się. Efekt? Trudności z zasypianiem i niespokojny sen.
Ta bajka rozwala cały wieczór
19:00. Kolacja skończona, kąpiel ogarnięta, dziecko w piżamie. Siada na kanapie, bierze kocyk, bajka leci. Jest cicho. Wreszcie. Przez lata wydawało mi się, że to dobry rytuał. Że dziecko potrzebuje wyciszenia, a bajka to właśnie to. Przecież wszyscy tak robią. A potem zaczęły się problemy.
Wieczorne marudzenie, płacz o wszystko, nagłe „boję się” po zgaszeniu światła. Budzenie się z krzykiem. I pytanie: co jest nie tak?
Cisza po bajce to złudzenie
Wygląda niewinnie. Dziecko siedzi cicho, Ty masz chwilę spokoju. Ale to właśnie ta bajka o 19:00 rozwala cały wieczór. „Ekran wieczorem nie wycisza. On tylko chwilowo odcina emocje, które potem wracają z podwójną siłą” – tłumaczy psycholożka.
Znasz to? Dziecko wrzeszczy, że nie chce spać. Albo mówi, że boli go brzuch. Albo wstaje pięć razy, choć ledwo stoi.
To nie fanaberia. To eksplozja emocji, które ekran chwilowo przykrył.
Rodzice często traktują ekran jak chwilę odpoczynku, sama od lat tak robiłam. I nagle zrozumiałam, że bajka wieczorem to nie był moment bliskości. To był mój moment ciszy. Ale kosztem snu mojego dziecka. Ekran wieczorem nie uspokaja – on odcina. I choć ciało dziecka siedzi na kanapie, to jego mózg właśnie biegnie maraton. Dlatego po bajce nie da się tak po prostu „iść do łóżka”.
Zobacz też: Jeśli twoje dziecko zrobi tę 1 rzecz, natychmiast je przytul. To znak, że bardzo cię potrzebuje
Co działa lepiej niż bajka o 19:00?
Nie trzeba rewolucji. Trzeba zmiany momentu. Psychologowie polecają:
- Bajka wcześniej – po przedszkolu, po obiedzie, kiedy mózg i tak jest w trybie „akcji”.
- Wieczorem – audiobook lub czytanie – spokojny głos bez obrazów robi cuda.
- Własna opowieść – nawet głupawa historia o krasnalu, byle tylko dziecko czuło Twoją obecność.
Wieczór powinien być wygaszaniem, nie stymulacją. Dziecko nie potrzebuje kolejnych wrażeń. Potrzebuje naszego spokoju. Wieczór to nie czas na ratowanie siebie kosztem dziecka. To czas na rytuał bliskości. Choćby trwał tylko 10 minut.