Wychowawczyni przygotowała listę zasad dla pierwszaków. To szkoła czy poprawczak?
Pierwsze dni w szkole powinny być dla dziecka pełne radości, nowych wrażeń i stopniowego oswajania się z nieznanym światem. Tymczasem mój syn, który dopiero zaczął pierwszą klasę, wrócił do domu z kartką pełną zasad i nakazów, które musiał podpisać. Czy to więzienie?

Nauczycielka przygotowała „kontrakt” dla całej klasy, w którym dzieci zobowiązują się do określonych zachowań, a w razie złamania zasad czekają je kary. Patrzyłam na to w osłupieniu i naprawdę miałam ochotę zapytać: czy mój syn trafił do szkoły, czy do poprawczaka?
Dzieci potrzebują wsparcia, a nie strachu
Lista wyglądała jak regulamin zakładu pracy albo jakiegoś zakładu poprawczego. Wypunktowane przewinienia, a obok – groźba kar za nieprzestrzeganie zasad. Mój syn nie zrozumiał nawet połowy tych sformułowań, ale bardzo się przejął tym, że od razu na starcie może coś źle zrobić.
Czy naprawdę tak powinna wyglądać pierwsza klasa? Dzieci dopiero przekraczają próg szkoły, pełne stresu i obaw. Wystarczyłby uśmiech, rozmowa, pokazanie im, że szkoła to bezpieczne miejsce. A zamiast tego dostają przed oczy kartkę, która zamiast motywować – wywołuje lęk.
Kontrakt to nie wychowanie
Rozumiem, że nauczyciel chce wprowadzić zasady i porządek. Ale czy naprawdę trzeba spisywać je w formie kontraktu, który dziecko ma podpisać jak dorosły obywatel zobowiązujący się do przestrzegania prawa? Czy naprawdę trzeba straszyć karami siedmiolatka, który dopiero uczy się, czym jest odpowiedzialność?
Moim zdaniem to droga donikąd. Dzieci w tym wieku potrzebują relacji, zaufania i cierpliwego tłumaczenia, a nie surowych nakazów i groźby konsekwencji. W ten sposób nie wychowamy świadomego, samodzielnego ucznia, ale zestresowane dziecko, które boi się popełnić najmniejszy błąd.
Patrząc na tę listę, czułam, że ktoś kompletnie pomylił role. Pierwsza klasa to nie czas na paragrafy i regulaminy, ale na budowanie więzi, przyjaźni i poczucia bezpieczeństwa. To właśnie od nauczyciela zależy, czy dziecko pokocha szkołę, czy będzie traktowało ją jak miejsce kar i strachu.
Napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl
Zobacz także: Pierwszy dzień szkoły i festiwal żenady. Rodzice zorganizowali „wyścig”