Reklama

Jestem nauczycielką wczesnoszkolną i wiem jedno – wystarczy zajrzeć do uczniowskich piórników, żeby poznać prawdę o współczesnym pokoleniu. Dzieci nie mają podstawowych przyborów, a ja codziennie słyszę to samo: „Proszę pani, nie mam”. Ołówka, temperówki, zeszytu. Nie mam, bo się zgubiło. Nie mam, bo mama nie kupiła. Nie mam, bo nie pamiętałem włożyć do plecaka.

Reklama

Najbardziej uderza mnie jednak coś innego – ta całkowita obojętność. Dziecko nie jest zawstydzone, nie przeprasza, nie czuje, że coś jest nie tak. Po prostu wzrusza ramionami, czekając, aż ktoś inny rozwiąże problem.

Zamiast odpowiedzialności – wygoda

Rodzice często powtarzają, że dzieci mają się skupić na nauce, a nie na takich „drobiazgach”. Ale właśnie od tych drobiazgów zaczyna się odpowiedzialność. Jeśli codziennie ktoś sprawdza za dziecko, czy ma ołówek i zeszyt, to jak ma się nauczyć samodzielności?

Zdarza się, że piszę do rodziców w dzienniku elektronicznym, prosząc, żeby dziecko uzupełniło braki w przyborach. W odpowiedzi dostaję wiadomość: „Dobrze, kupię w weekend”. Mija tydzień, dwa – i nic się nie zmienia. Zamiast wsparcia, widzę coraz częściej znużenie. Jakby wyposażenie dziecka do szkoły było już ponad siły dorosłych.

dzieci w klasie praca w grupach
fot. AdobeStock/Zamrznuti tonovi

Piórnik mówi wszystko

Piórnik dziecka to jego mały świat – widać w nim, czy ktoś o ten świat dba. Czy jest tam porządek, czy chaos. Czy jest troska, czy obojętność. I niestety coraz częściej widzę to drugie.

Nie chodzi o to, by dziecko miało wszystko nowe i idealne. Chodzi o to, by wiedziało, że o swoje rzeczy trzeba dbać. Że coś się gubi – to trzeba poszukać. Że temperówka się złamała – to trzeba poprosić o nową. A nie czekać, aż ktoś przyniesie gotowe rozwiązanie.

Rodzice często pytają mnie, jak nauczyć dziecko odpowiedzialności. Odpowiadam zawsze tak samo – proszę zacząć od piórnika. Od drobiazgów, które uczą samodzielności. Bo jeśli dziś dziecko nie potrafi zadbać o gumkę, to jutro nie zadba o swoje obowiązki. A to już nie wina szkoły.

Napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl

Reklama

Zobacz także: 1 subtelny sygnał, że dziecko ma problemy w szkole. Większość rodziców go lekceważy

Reklama
Reklama
Reklama