Reklama

Na rodzinnych wakacjach dzieje się magia – wspólne śniadania, kąpiele, zachody słońca i... cały zestaw niewypowiedzianych frustracji. Bo o ile dzieci są radosne i opalone, o tyle dziadkowie często zaciskają zęby. Z miłości. Z lojalności. Z poczucia, że nie wypada.

Reklama

Gdyby jednak pewnego dnia postanowili wyłożyć kawę na ławę, usłyszelibyśmy rzeczy, które z jednej strony są irytujące, a z drugiej – do bólu prawdziwe. Zwłaszcza jeśli właśnie jesteśmy razem w apartamencie nad morzem i próbujemy jednocześnie wychowywać dzieci, gotować obiad i nie wybuchnąć na teściową.

15 brutalnie szczerych zdań, które dziadkowie mogliby powiedzieć podczas wspólnych wakacji – gdyby tylko mieli odwagę

1. „Przyjechałam odpocząć, nie być darmową opiekunką”. Rozumiem, że potrzebujecie wsparcia, ale liczyłam, że choć raz poczytam książkę na leżaku, a nie będę biegać za wnukiem z mokrym ręcznikiem.

2. „Czy naprawdę musimy codziennie gotować trzydaniowy obiad? Jesteśmy na wakacjach”. Czy wszyscy przeżyją, jeśli zjemy kanapki na kolację? Bo chyba tylko ja stoję przy garach, kiedy reszta ma „czas dla siebie”.

3. „Nie chcę spać na tej rozkładanej wersalce. Mam już swoje lata”. Mam kręgosłup, który nie wytrzyma kolejnego tygodnia na cienkim materacu. Nie jestem z gumy – nawet jeśli tak się zachowuję.

4. „Możecie chociaż raz powiedzieć ‘dziękuję’? Za wszystko?”. Za to, że jesteśmy. Że pomagamy. Że staramy się z całych sił, choć często nie słyszymy ani słowa wdzięczności.

5. „To wasze dzieci, nie moje. Mam prawo nie mieć siły”. Kocham je nad życie. Ale nie muszę być zawsze w gotowości. Nawet mi zdarza się chcieć… odpocząć.

6. „Nie muszę się zgadzać na każde zachowanie wnuka, żebyście mnie lubili”. Czasem mam inne zdanie na temat wychowania. I nie, to nie znaczy, że jestem staroświecka albo złośliwa.

7. „Dajcie mi czas tylko dla siebie. Nie jestem atrakcją turystyczną”. Nie muszę być z wami przez 24/7. Serio. Jedna samotna kawa z widokiem na morze nikomu nie zaszkodzi.

8. „Nie jestem złym człowiekiem, bo czasem wolę książkę niż budowanie zamku z piasku”. Nie muszę wciąż być na 100%. Zdarza się, że po prostu mam ochotę… posiedzieć w ciszy. Z własnymi myślami.

9. „Czemu tylko ja słyszę ‘babcia, a gdzie są...’? Przecież wasza mama też tu jest”. Czy ktoś tu zapomniał, że jestem babcią, a nie wielofunkcyjnym robotem do ogarniania wszystkiego?

10. „Zatrzymaliśmy się w pięknym miejscu. Może chociaż jeden dzień spędźmy bez telefonów?”. Zamiast patrzeć w ekrany, może spojrzymy sobie w oczy? Pogadamy? Popatrzymy na fale, nie na TikToka?

11. „Nie chcę być świadkiem waszych kłótni. To nie relaks, tylko teatr”. Zamiast się spierać dzieciach – może lepiej pójść na spacer? Albo ugryźć się w język?

12. „Nie wszystko musi być idealnie. Naprawdę, nikt nie umrze bez hummusu i brokułów”. Może trochę luzu? Wakacje to nie olimpiada parentingowa. Czasem pizza i lody to też posiłek.

13. „Mam inne tempo. Nie róbcie mi wyrzutów, że nie nadążam”. Nie jestem w stanie wstać o 6:00 i ogarnąć parawaningu o 6:30. Dajcie mi chwilę. I święty spokój.

14. „Nie przyjechałam tu po to, żeby ciągle słyszeć ‘a u was to było inaczej’”. Wiem, że macie inne metody. Ale nie musicie mnie przy każdej okazji poprawiać albo przypominać, jak to się dziś robi.

15. „To też są moje wakacje. I też mam prawo do nich po swojemu”. Nie jestem tylko dodatkiem do rodzinnego wyjazdu. Też chcę czuć się ważna. Widzialna. I po prostu dobrze się bawić.

Reklama

Nie wszystko trzeba mówić wprost. Ale może warto czasem posłuchać tego, co niewypowiedziane – zanim frustracja przerwie wakacyjną sielankę. Dziadkowie też chcą być kochani… i zauważeni.

Reklama
Reklama
Reklama