Reklama

Jest koniec lipca. Siedzę na balkonie, popijam kawę i patrzę, jak moje kwiaty wreszcie odżyły po tych deszczach. Przez chwilę czuję, że mam wolne, prawdziwe wolne. Nikt niczego ode mnie nie chce, nikt nie marudzi, nie zadaje pytań. Tylko ja, cisza i ptaki za oknem. I wtedy ding. SMS.

Reklama

„Dzień dobry, czy mogłaby pani podesłać listę lektur na przyszły rok? Bo moja córka gdzieś ją zawieruszyła, a nie chcę, żeby miała tyły od września”.

Patrzę na ten telefon i nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Serio? Tyły od września? Przecież mamy przed sobą jeszcze cały sierpień. Przecież wakacje dopiero się rozkręcają. Czy naprawdę musimy robić z tych dzieci małe roboty, które nawet w czasie wolnym mają nadrabiać coś, czego jeszcze nie muszą robić?

Zamiast odpoczynku – strach przed zaległościami

Nie jestem zła na tę mamę. Wiem, że chce dobrze. Ale kiedy dostaję takie wiadomości, mam wrażenie, że dorośli całkowicie stracili instynkt samozachowawczy. Przecież szkoła ruszy we wrześniu i wtedy wszystko zostanie przypomniane, wytłumaczone od nowa. Nie wymagam, by dzieciaki czytały lektury w czasie wakacji, by zajmowały głowy myślami o szkole.

Ale ten SMS pokazał mi coś jeszcze. Pokazał mi, jak bardzo rodzice żyją w strachu. Strachu, że ich dziecko będzie gorsze, że będzie do tyłu, że nie nadąży za grupą. I w tym strachu zapominają, że teraz jest czas na sen do południa, na czytanie fantastycznych książek o smokach i magii, na granie w piłkę do zmierzchu, na bycie dzieckiem. Bo za chwilę to wszystko zniknie pod ciężarem szkolnych obowiązków, kartkówek, sprawdzianów i odpytywania.

Wrzesień przyjdzie i tak

Smutno mi na myśl, że wrócę we wrześniu do szkoły, do moich dzieci, i będę musiała współpracować z tymi rodzicami przez kolejne miesiące. Współpracować, a czasem walczyć. Bo oni przerzucają swoje ambicje na dzieci, potem mają do mnie pretensje.

Drodzy rodzice. Wrzesień nadejdzie szybciej, niż myślicie. Szkoła też. I obowiązki też. Nie odbierajcie dzieciom tych kilku tygodni luzu. Bo wierzcie mi, jako nauczycielka, ale przede wszystkim jako człowiek – one będą miały całe życie, by się spieszyć i martwić. Teraz powinny się uczyć tego, jak odpoczywać i jak ładować baterie na to, co przyniesie przyszłość.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama