Ekspertka zdradza zasadę 20 zł. Przy pomocy banknotu dała córce cenną lekcję
Dała córce 20 zł i pełną wolność. Patrząc na jej wybory, zrozumiała, że ta lekcja była potrzebna nie tylko dziecku, ale i jej samej.
Dostać od mamy 20 zł i usłyszeć: „kup, co tylko chcesz” – to marzenie niejednego dziecka. Ale czy naprawdę wiemy, jak nasze dzieci zachowają się, gdy dostaną wolność wyboru? Dietetyczka i ekspertka kulinarna Agata Gwiazdowska sprawdziła to na własnej córce i przy okazji odkryła coś, co każdy rodzic powinien zobaczyć na własne oczy.
Test 20 złotych
Agata opowiedziała w naszym podcaście o sytuacji, która wydarzyła się niedawno. Wzięła córkę Helenę do sklepu, wręczyła jej 20 zł i… kalkulator. – Helena jeszcze nie ogarnia liczenia, więc chciałam, żeby sama sprawdziła, na co wystarczy jej pieniędzy – mówiła. Z pozoru to tylko zabawa, ale w rzeczywistości stała się ważną lekcją o wolności i odpowiedzialności.
„Patrzyłam na jej minę – wspomina Agata – i widziałam pytanie: mam robić tak, jak ja chcę, czy tak, jak mama by chciała?”.
Niech wybiera sama
Ten moment był kluczowy. Każdy rodzic zna to spojrzenie dziecka, które szuka potwierdzenia w naszych oczach. A przecież właśnie wtedy najwięcej możemy nauczyć, dając przestrzeń do samodzielności.
– Pomyślałam, że nie chcę, by moje dziecko zawsze podejmowało decyzje pod dyktando mamy. Niech robi tak, jak sama czuje. A dla mnie największą nagrodą będzie, jeśli w jej wyborach znajdą się też moje mądrości – opowiadała Gwiazdowska.
To zdanie utkwiło mi w głowie. Bo czy nie o to chodzi w wychowaniu? O danie dzieciom narzędzi i wolności, żeby mogły same sprawdzać, co dla nich dobre.
„Mogę słodycze?”
Helenka, z typową dla dzieci szczerością, zapytała: „Ale mogę słodycze czy tylko owoce?”. Agata uśmiechnęła się i odpowiedziała: możesz wszystko.
To był test. I okazało się, że dziecko nie poszło w skrajność. Hela kupiła zarówno owoce – kiwi i banana – jak i coś słodkiego. Do tego jeszcze bułkę. Bilans był idealny: i zachcianka, i zdrowa przekąska.
Rodzinny quiz, który otwiera oczy
Słuchając tej historii, pomyślałam, że każdy z nas mógłby zrobić podobny eksperyment. Wręczyć dziecku banknot, dać mu wybór i sprawdzić, co się wydarzy. To nie tylko zabawa w zakupy, ale też rodzinny quiz o wartościach, które – być może – już zasialiśmy w naszych dzieciach.
Może okaże się, że twoje dziecko bez wahania sięgnie po czekoladę. A może zaskoczy cię, wybierając marchewkę albo jabłko. Najważniejsze jednak, żeby miało szansę dokonać wyboru samo.
Wolność z domieszką mądrości
To, co najbardziej poruszyło Agatę w jej historii, to spojrzenie Heli. Ten moment zawahania: czy mam robić tak, jak ja chcę, czy jak mama oczekuje? Każdy rodzic zna to spojrzenie. I każdy ma wtedy wybór – albo przejąć kontrolę, albo oddać ją dziecku.
Agata podkreśla, że największą radość daje jej obserwowanie, jak córka w swoich decyzjach łączy własne pragnienia z tym, czego nauczyła się w domu. Nie chodzi o to, by kontrolować, ale by dawać narzędzia, które dziecko z czasem samo wykorzysta.
Spróbuj i ty
Posłuchaj tej historii w naszym podcaście i spróbuj samemu. Wystarczy 20 zł, wycieczka do sklepu i odrobina odwagi, by puścić kontrolę. Zrób ten test i sprawdź, co wybierze twoje dziecko. Może odkryjesz, że twoja praca wychowawcza daje efekty w najmniej spodziewanym momencie.
Bo czasem największe lekcje przychodzą wtedy, gdy pozwolimy dzieciom naprawdę decydować.