„Nie!” – zawyła dziewczynka w sklepie. Jej matka powiedziała tylko 3 słowa, a ja poczułam dreszcze

Scena w sklepie, której nie zapomnę

Było popołudnie, sklep pełen ludzi, kolejki długie jak zawsze. Obok mnie stanęła kobieta z kilkuletnią córką. Dziewczynka co chwilę powtarzała: „Chcę batonika, chcę batonika”, a jej głos robił się coraz głośniejszy i bardziej natarczywy.

Matka wyglądała na zmęczoną – miała podkrążone oczy, koszyk pełen zakupów i spojrzenie osoby, która chciałaby być już w domu. Wtedy usłyszałam te trzy słowa wypowiedziane do dziecka przez zęby: „Zostawię cię tutaj”. Powiedziała to ostro, z wyraźną irytacją. Dziewczynka momentalnie ucichła. Oczy zaszły jej łzami, kiedy rozpaczliwie zawyła: „Nieee!”. A mnie przeszył dreszcz.

Dlaczego te słowa tak bolą?

Może dlatego, że dobrze je znam. Sama słyszałam je w dzieciństwie, wypowiadane przez moich rodziców. Wtedy naprawdę wierzyłam, że mogą odejść i zostawić mnie samą. To zdanie – choć rzucone pewnie w złości, bez zastanowienia – zostaje w dziecku na długo. Poczucie bezpieczeństwa nagle się chwieje, a serce zalewa lęk.

Nie oceniam tej mamy, bo wiem, jak wygląda codzienność. Sama nie raz miałam chwile, kiedy ze zmęczenia i frustracji z moich ust wyrwały się słowa, których żałowałam od razu. Bycie rodzicem nie oznacza bycia idealnym. Nikt z nas nie ma nieskończonej cierpliwości.

Mam nadzieję, że padło później „przepraszam”

Kiedy wracałam do domu, myślałam o tej dziewczynce. O tym, co poczuła, gdy usłyszała te trzy słowa. I o tej mamie, która pewnie wieczorem miała wyrzuty sumienia. Mam nadzieję, że przytuliła córkę i powiedziała: „Przepraszam, byłam zdenerwowana, ale nigdy cię nie zostawię. Kocham cię”.

Wierzę, że takie rozmowy ratują więź. Pokazują dziecku, że nawet dorośli się mylą, ale potrafią to naprawić. Sama staram się tak robić – gdy zdarzy mi się powiedzieć coś zbyt ostro, wracam do tego i tłumaczę. To nie wymazuje całkiem bólu, ale uczy szczerości i pokazuje, że miłość jest silniejsza niż złość.

Weronika

Zobacz też: To słowo ma tylko 2 litery. Gdy powiesz je do dziecka, będziecie mieć kłopoty