Nie zmuszam córki, by szanowała starszych. Nie chcę zniszczyć jej życia
Z pozoru to niewinna sytuacja, która mogła się wydarzyć każdemu z nas. A jednak sprawiła, że spojrzałam na wychowanie mojej córki zupełnie inaczej niż dotąd.

Dlaczego nie uczę córki ślepego szacunku dla starszych
Od dziecka słyszałam, że starszych trzeba szanować. Bez względu na wszystko. Pamiętam, jak rodzice powtarzali: „bo to babcia”, „bo to starsza pani”, „bo nie wypada inaczej”. Wydawało mi się to czymś oczywistym, aż do momentu, kiedy moja dziesięcioletnia córka została zawstydzona na ulicy przez zupełnie obcą starszą kobietę.
Był zwyczajny dzień, wracałyśmy z zakupów. Moja córka miała na sobie kolorowe legginsy i oversize’ową bluzę, w której czuła się świetnie. Nagle podeszła do nas starsza pani i z niesmakiem skomentowała jej strój: „Tak dziewczynka nie powinna wyglądać. Jak strach na wróble!”. Córka zamarła, a ja widziałam, jak jej twarz momentalnie pobladła. Po powrocie do domu płakała, bo ktoś, kogo nawet nie znała, w kilka sekund podważył jej poczucie wartości.
I wtedy zrozumiałam, że nie chcę wychowywać mojego dziecka w przekonaniu, że starsi ludzie zasługują na szacunek tylko ze względu na wiek. Nie chcę, żeby moja córka akceptowała złośliwość, brak kultury czy wręcz agresję słowną tylko dlatego, że ktoś ma siwe włosy i zmarszczki.
Co naprawdę oznacza szacunek według specjalistów
W poszukiwaniu odpowiedzi zaczęłam czytać opinie ekspertów i natknęłam się na słowa, które idealnie oddały moje myśli. „Niektórzy starsi ludzie mogą uważać, że skoro są starsi, mogą zachowywać się w dowolny sposób bez żadnych konsekwencji” – mówi dr Jaclyn Gulotta, terapeutka zdrowia psychicznego, dla parents.com. Trudno się z tym nie zgodzić. Ile razy spotkaliśmy starsze osoby, które bez skrępowania komentują wygląd dzieci, ich zachowanie albo pouczają młodych rodziców?
Z kolei psychoterapeutka dr Robin Hornstein podkreśla: „Starsza osoba, która zawstydza, rani lub jest niegrzeczna wobec innych, z pewnością nie jest wzorem do naśladowania ani kimś, kto zdobył szacunek”. To zdanie uderzyło we mnie szczególnie mocno, bo dokładnie to samo poczuła moja córka.
Ale eksperci idą dalej. Wyjaśniają, że szacunek powinien działać w obie strony. „Szacunek to uszanowanie czyichś myśli, uczuć i sposobu bycia” – mówi dr Hornstein. I dodaje, że brak szacunku objawia się wtedy, gdy ktoś wyśmiewa drugą osobę, obraża ją, ignoruje albo traktuje jej własność jak swoją. To nie ma nic wspólnego z wiekiem. Można spotkać wspaniałych, życzliwych nastolatków i przykrych, sfrustrowanych emerytów – oraz odwrotnie.
„Dlaczego ja, osoba po sześćdziesiątce, zasługuję na większy szacunek niż kolega po dwudziestce czy dziecko, które mogę spotkać?” – pyta retorycznie dr Hornstein. I to jest pytanie, które chciałabym zadawać częściej.
Warto uczyć dzieci zdrowych granic
Dla mnie jasne stało się jedno: nie chcę wychowywać córki tak, by tolerowała negatywne zachowania tylko dlatego, że ktoś jest od niej starszy. Oczywiście uczę ją, żeby była miła, życzliwa i traktowała ludzi tak, jak sama chciałaby być traktowana. Ale równie mocno podkreślam, że jeśli ktoś zachowuje się wobec niej źle – nie ma obowiązku okazywać mu szacunku.
Mówienie dzieciom, że starszych trzeba szanować zawsze i wszędzie, niesie ryzyko, że nauczą się spychać na drugi plan swoje uczucia. Mogą zacząć wierzyć, że ich emocje są mniej ważne niż potrzeby kogoś innego. A to prosta droga do tego, by w dorosłości pozwalały innym przekraczać swoje granice.
Dr Gulotta podsumowuje to wprost: „Chcemy uczyć nasze dzieci, by były życzliwe dla wszystkich, ale jeśli ktoś nie jest dla ciebie miły, nie powinieneś czuć się zmuszony do przekraczania własnych, zdrowych granic tylko dlatego, że jest starszy”. I to jest lekcja, którą staram się przekazać mojej córce każdego dnia.
Nie chcę, żeby moje dziecko rosło w przekonaniu, że wiek daje prawo do złego traktowania innych. Szacunek to nie przywilej wynikający z liczby przeżytych lat. To coś, co wynika z postawy wobec innych i na co pracuje się w codziennych relacjach. Chcę, żeby moja córka wiedziała, że jej głos, emocje i granice są ważne – i że na prawdziwy szacunek trzeba zapracować, bez względu na to, czy ma się dziesięć, trzydzieści czy siedemdziesiąt lat.
źródło: parents.com
Zobacz też: Gdy dziecko się boi, powiedz to 1 zdanie i daj kredki. To lepsze niż zwykłe „Będzie dobrze”