Reklama

List, którego nigdy nie chciałam dostać

Gdy miałam sześć lat, ojciec zniknął z mojego życia. Tak naprawdę nie było go już wcześniej – był, ale tylko ciałem, bo sercem i głową zawsze gdzieś indziej. Alkohol był dla niego ważniejszy niż ja czy mama. Zdarzało się, że był agresywny, a ja jako dziecko nie rozumiałam, dlaczego osoba, która powinna dawać mi bezpieczeństwo, jest źródłem strachu. W końcu odszedł. Mama została sama, a ja nauczyłam się żyć bez ojca. Wyrzuciłam go z pamięci tak daleko, jak tylko się dało.

Reklama

Przez lata żyłam spokojnie, nie wracałam do przeszłości. Trzy lata temu zostałam mamą i dopiero wtedy poczułam, jak wygląda prawdziwa miłość rodzica do dziecka. Wydawało mi się, że zamknęłam trudny rozdział swojego życia. Ale parę tygodni temu otworzyłam skrzynkę pocztową i znalazłam kopertę z Domu Pomocy Społecznej.

5000 zł miesięcznie – cena za cudze błędy

W piśmie napisano, że ojciec przebywa w DPS-ie i że ja, jako jego córka, mam obowiązek partycypować w kosztach utrzymania. Kwota? Około pięciu tysięcy złotych miesięcznie. Poczułam, jakby ktoś mnie uderzył. Nie spałam całą noc, bo w głowie miałam tylko jedno pytanie: dlaczego ja?

Ten człowiek nigdy się mną nie interesował, nigdy nie zapytał, czy mam co jeść, czy jestem zdrowa, czy mam zeszyty do szkoły. Nie był przy mojej komunii, nie widział, jak dorastam, nie trzymał na rękach mojego dziecka. Nie zrobił dla mnie nic, a teraz państwo wymaga, żebym ja płaciła za jego spokojną starość. Jak mam utrzymywać męża, dziecko i dom, skoro na mojej głowie ma być jeszcze człowiek, który całe życie mnie krzywdził?

Ojciec znów mnie gnębi

Myślałam, że wreszcie jestem szczęśliwa – mam kochającego męża, cudownego synka, stabilną codzienność. I nagle znowu pojawia się on. Ojciec, którego wyrzuciłam z serca lata temu. Tyle że teraz nie z butelką w ręku, a z fakturą do zapłacenia.

Nie rozumiem, dlaczego mam odpowiadać za jego wybory. Dlaczego ktoś, kto z własnej woli zrezygnował z bycia rodzicem, teraz ma prawo do moich pieniędzy? Jest mi wstyd, bo we mnie nie ma ani odrobiny współczucia. Czuję tylko strach, bezsilność i gniew.

Piszę ten list, bo nie wiem, co robić. Nie stać mnie na te koszty, nie chcę też znowu żyć w cieniu jego win.

Marlena


Komentarz redakcji

Sytuacja opisana w liście nie jest odosobniona. Zgodnie z prawem dzieci faktycznie mogą być zobowiązane do współfinansowania pobytu starszego rodzica w Domu Pomocy Społecznej. Jednak istnieją istotne wyjątki. Brak zainteresowania dzieckiem, rażące zaniedbanie, długi alimentacyjne czy stosowanie przemocy to okoliczności, które mogą być podstawą do wnioskowania o zwolnienie z obowiązku łożenia na rodzica.

Warto zgromadzić dokumenty i świadków potwierdzających takie fakty z dzieciństwa. W sądzie można domagać się uchylenia obowiązku alimentacyjnego wobec rodzica, który nie wywiązywał się ze swoich obowiązków. Jeśli jesteście w podobnej sytuacji, najlepiej jak najszybciej skonsultować się z prawnikiem lub organizacją wspierającą ofiary przemocy rodzinnej.

Reklama

Zobacz też: ZUS wysyła niektórym rodzicom tylko połowę 800 plus. Decyzja jest nieodwołalna

Reklama
Reklama
Reklama