Ten 1 styl wychowawczy zaszczepia w dzieciach lęki i stres. Rodzice robią to nieświadomie
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystko wygląda normalnie. Jednak gdy przyjrzymy się bliżej, zauważymy schemat, który nie tylko osłabia relacje, ale też zostawia w dzieciach ślad na całe życie.

O wychowaniu dzieci powiedziano i napisano już naprawdę wiele, a mimo to wciąż zdarza się, że niektóre zachowania rodziców umykają naszej uwadze. Z zewnątrz wyglądają zwyczajnie – to przecież codzienne życie, w którym raz się śmiejemy, raz gniewamy. Jednak istnieje pewien styl, który potrafi wyrządzić dziecku więcej krzywdy, niż mogłoby się wydawać. Problem w tym, że rodzice stosują go nieświadomie, często powielając schematy ze swojego dzieciństwa.
„Ważne jest, aby rozmawiać o rodzicielstwie 'skorupek jajek', ponieważ wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, że tak postępuje. Z mojego doświadczenia zawodowego wynika, że nikt nie wybiera takiego sposobu rodzicielstwa – ci rodzice po prostu tacy są” – mówi dla parents.com dr Zishan Khan, certyfikowany psychiatra dzieci, młodzieży i dorosłych.
Rodzicielstwo „skorupkowe” – kiedy nie wiesz, co wydarzy się za chwilę
Miałam okazję wielokrotnie obserwować rodziców, którzy na placu zabaw potrafili w jednej chwili uśmiechać się do dziecka, a chwilę później w niepojęty dla otoczenia sposób reagować gniewem czy chłodem. Takie zachowania są nieprzewidywalne i właśnie w tym tkwi ich największy problem. Dziecko nie ma żadnych wskazówek, jak będzie wyglądać kolejna chwila – czy spotka się z ciepłym słowem, czy z krytyką.
Psychologowie określają to jako rodzicielstwo „skorupek jajek”, czyli sytuację, w której dziecko nigdy nie wie, czy stąpa po stabilnym gruncie, czy za moment wszystko runie.
Podstawą tego stylu jest zmienność. Rodzic może przywitać dziecko radosnymi gratulacjami, gdy przynosi do domu dobry wynik testu, ale już po obiedzie wytyka mu błędy, bo „mogło być lepiej”. Takie sprzeczne sygnały są nie tylko mylące, lecz także pozbawiają dziecko poczucia bezpieczeństwa. Zamiast wsparcia, dostaje ono emocjonalną huśtawkę, której nie potrafi zrozumieć.
Jakie skutki niesie rodzicielstwo „skorupek jajek”
Dziecko, które dorasta w otoczeniu pełnym nieprzewidywalności, nieustannie skanuje atmosferę. Uczy się reagować na każdy najmniejszy grymas twarzy rodzica, by przewidzieć nadchodzący wybuch. Taka czujność nie jest naturalnym stanem – to mechanizm obronny, który wyczerpuje i zabiera przestrzeń na spontaniczność czy radość.
Specjaliści podkreślają, że długotrwała ekspozycja na rodzicielstwo „skorupkowe” może prowadzić do lęku, depresji czy niestabilnych nastrojów. Najbardziej ekstremalne przypadki obejmują sytuacje, w których dziecko przejmuje rolę opiekuna – stara się „ratować” emocjonalnie niestabilnego rodzica, bierze na siebie winę i odpowiedzialność za jego zachowania. To ogromny ciężar, którego młody człowiek nie powinien dźwigać.
Warto podkreślić, że sporadyczne wybuchy gniewu czy chwilowe zdenerwowanie nie oznacza jeszcze rodzicielstwa „skorupkowego”. Każdemu może się zdarzyć gorszy dzień, natomiast problem zaczyna się wtedy, gdy to staje się codziennym wzorcem, a dziecko żyje w ciągłej niepewności.
Dlaczego tak się dzieje i jak przerwać ten schemat
Rodzic, który stosuje taki szkodliwy styl wychowawczy, często sam dorastał w niestabilnym emocjonalnie domu. Brak narzędzi do radzenia sobie z trudnymi uczuciami sprawia, że powiela schemat. W efekcie cała rodzina tkwi w błędnym kole – rodzic odreagowuje własne frustracje na dziecku, a dziecko dorasta w przekonaniu, że musi dostosować się do zmieniających się nastrojów innych ludzi.
Wyjście z tego mechanizmu nie jest łatwe, ale możliwe. Kluczowe jest uświadomienie sobie problemu i sięgnięcie po wsparcie – terapię, warsztaty rodzicielskie czy rozmowę z psychologiem. Zmiana zaczyna się od zatrzymania i nazwania tego, co się dzieje: „Moje reakcje są nieprzewidywalne i wpływają na dziecko”.
Jak rozpoznać w swoich zachowaniach cechy rodzica „skorupkowego”? Dr Khan radzi zadać sobie dwa pytania:
- Czy ludziom czasami trudno jest nawiązać ze mną kontakt ze względu na moje częste i nieprzewidywalne wahania nastroju?
- Czy gdy coś się dzieje, nawet stosunkowo niewielkiego, ludzie martwią się o to, jak zareaguję?
„Jeśli odpowiedzi brzmią 'tak', to wyraźne oznaki, że posiadasz cechy rodzica „skorupkowego” i musisz nad nimi popracować, wychowując dziecko” − podkreśla dr Khan.
Każdy rodzic ma prawo do słabości, ale dziecko potrzebuje stabilności i poczucia, że może na rodzicu polegać. Jeśli dorośli nie uporają się ze swoimi emocjami, obciążą nimi kolejne pokolenie. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy zatrzymali się i zadali sobie pytanie: „Jak moje zachowanie wpływa na poczucie bezpieczeństwa mojego dziecka?”.
Rodzicielstwo „skorupkowe” to nie kilka nerwowych momentów, ale cały system oparty na nieprzewidywalności i emocjonalnych wybuchach. Dzieci, które dorastają w takim otoczeniu, narażone są na lęk, niepewność i poczucie winy. Choć wielu rodziców stosuje ten styl nieświadomie, świadomość to pierwszy krok, by go przerwać. Bo dzieci zasługują na to, żeby ich świat był stabilny i przewidywalny – wtedy mogą rozwijać się bez strachu i z pełnym poczuciem bezpieczeństwa.
Źródło: parents.com
Zobacz też: O 20 dostałam wiadomość z przedszkola. Nie zgadzam się, by tak traktowano moje dziecko