Reklama

Od kilku lat polscy uczniowie mogą liczyć na 300 zł w ramach programu „Dobry Start”. To wsparcie, które ma pomóc rodzicom sfinansować szkolną wyprawkę – nowe buty, plecak, przybory czy ubrania. Ale to nie jedyna pomoc, jaką oferuje państwo. Istnieją także zasiłki i stypendia, o których rodzice często nie mają pojęcia. Sama trafiłam na tę informację dopiero wtedy, gdy znajoma z pracy opowiedziała mi o „zasiłku szkolnym”.

Zasiłek dla ucznia, o którym mówi się za mało

Zasiłek szkolny to świadczenie socjalne dla uczniów w gorszej sytuacji finansowej, ale nie tylko. To także pieniądze dla dzieci, których sytuacja materialna uległa pogorszeniu w wyniku zdarzenia losowego – na przykład śmierci rodzica, choroby, pożaru, powodzi czy wypadku.

Co ciekawe, w takiej właśnie sytuacji losowej nie trzeba pobierać zasiłku rodzinnego (należącego się najbiedniejszym), żeby móc się o niego ubiegać. Wystarczy wykazać, że nastąpiła nagła zmiana, która utrudniła utrzymanie dziecka i zapewnienie mu godnych warunków do nauki.

W praktyce oznacza to, że zasiłek szkolny może otrzymać każde dziecko uczęszczające do szkoły, jeśli w rodzinie doszło do trudnej sytuacji losowej. Pieniądze mogą zostać przeznaczone na książki, przybory szkolne, odzież, buty czy pomoce dydaktyczne. Innymi słowy – na wszystko, co jest niezbędne, by dziecko mogło kontynuować naukę bez wstydu, że „nie ma się w co ubrać” albo „nie ma podręcznika”.

Ile wynosi zasiłek szkolny i jak długo można go pobierać?

To, co mnie najbardziej zaskoczyło, to wysokość tego świadczenia. Kwota zasiłku szkolnego nie może przekroczyć pięciokrotności zasiłku rodzinnego na dziecko powyżej 5. roku życia. Od 1 listopada 2024 roku zasiłek rodzinny wynosi 124 zł, więc pięciokrotność tej kwoty to aż 620 zł miesięcznie.

W wyjątkowych sytuacjach, gdy rodzina nadal boryka się z trudnościami, świadczenie może być przyznawane nawet przez 10 miesięcy w roku szkolnym. To oznacza aż 6200 zł rocznie – i to niezależnie od programu 300+.

Wniosek o zasiłek szkolny składa się w Miejskim lub Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej właściwym dla miejsca zamieszkania ucznia. W dokumentach należy wskazać przyczynę pogorszenia sytuacji materialnej, a także dołączyć dowody (np. zaświadczenie lekarskie, akt zgonu, dokument potwierdzający zdarzenie losowe).

Stypendium motywacyjne i socjalne – można mieć oba

Niewielu rodziców wie, że oprócz zasiłku szkolnego dziecko może otrzymywać również stypendium. Co więcej, można pobierać stypendium socjalne i motywacyjne jednocześnie. To ogromna szansa dla uczniów, którzy nie tylko potrzebują wsparcia finansowego, ale także wyróżniają się w nauce.

Stypendium socjalne przysługuje uczniom z rodzin w trudniejszej sytuacji materialnej, a motywacyjne – tym, którzy mają wysokie wyniki w nauce lub osiągnięcia sportowe czy artystyczne. W niektórych szkołach dostępne są także stypendia specjalne, np. Prezesa Rady Ministrów czy Ministra Edukacji.

Warto więc śledzić ogłoszenia na stronach szkół, gmin i powiatów – wiele z nich prowadzi nabory na takie programy co roku. Nauczyciele i pedagodzy często pomagają w wypełnianiu wniosków, bo wiedzą, że nie każdy rodzic ma czas czy odwagę pytać o szczegóły.

zasiłek dla ucznia
Dodatkowe kilkaset złotych miesięcznie to duże wsparcie dla ucznia, fot. AdobeStock/Smetana

Dlaczego warto zawalczyć o zasiłek dla ucznia

Zasiłek szkolny i stypendia to nie jest „darowizna”, lecz forma wsparcia, która należy się każdej rodzinie, gdy sytuacja życiowa nagle się zmienia. Niestety, wiele osób wciąż nie wie, że ma do tego prawo. W szkołach rzadko się o tym mówi, a pracownicy urzędów nie zawsze mają czas, by poinformować rodziców indywidualnie.

Tymczasem 620 zł miesięcznie może zrobić ogromną różnicę w domowym budżecie. To pieniądze, które pomagają dzieciom zachować poczucie normalności – mieć dobre buty na zimę, nowy plecak, komplet książek i zajęcia dodatkowe. Wsparcie finansowe to nie tylko ulga dla portfela, ale też szansa, by dzieci nie czuły się gorsze od rówieśników.

Źródło: Infor, gov.pl

Zobacz też: Jak rozpoznać, że wychowujesz wysoko wrażliwe dziecko? Psycholog: to 4 mocne sygnały

Reklama
Reklama
Reklama