Reklama

Nowe odcinki „Wednesday” (część pierwsza sezonu 2) zadebiutowały na Netfliksie 6 sierpnia. Serial z Jenną Ortegą powrócił w wielkim stylu – z klimatem gotyckiego horroru, wątkami nadprzyrodzonymi i bohaterką, która jest zimna, cyniczna i zupełnie odklejona od emocji. Dla dorosłych – rewelacja. Dla nastolatków – estetyka, z którą chcą się utożsamiać. Dla 8-latków? Zbyt dużo.

Reklama

„Wednesday to tylko serial” – naprawdę?

Nie, to nie jest bajka. I nie, to nie jest kolejna wersja Księżniczki Disneya z pazurem. Wednesday Addams to postać, której historia – choć zrealizowana z klasą – pełna jest mroku, przemocy, wątków śmierci i grozy. Serial został oznaczony jako odpowiedni od 13. roku życia. Tymczasem oglądają go nawet 7-latki.

– „Córka poprosiła mnie, żebym kupiła jej czarny mundurek. Bo chce wyglądać jak Wednesday” – opowiada Marta, mama ośmiolatki z Warszawy. – „Zapytałam, skąd zna tę postać. Odpowiedziała, że widziała serial u koleżanki. I że 'to super, bo tam Rączka chodzi po stole'”.

Z pozoru niewinne. Do momentu, gdy zaczęła mieć problemy z zasypianiem. A potem powiedziała, że boi się otwierać szafę.

Bajka? Nie dla układu nerwowego dziecka

Psychologowie alarmują: seriale oznaczone jako 13+ są tworzone z myślą o dojrzewającej psychice. Dzieci w wieku wczesnoszkolnym nie mają jeszcze zdolności do rozróżniania fikcji od rzeczywistości na głębokim poziomie emocjonalnym.

– „To, że dziecko mówi: wiem, że to nieprawda, nie znaczy, że jego układ nerwowy tak to odbiera” – tłumaczy psycholożka dziecięca. – „Ciało i mózg reagują na obrazy przemocy, strachu czy śmierci jak na coś realnego. A to może zostawiać trwały ślad – w snach, lękach nocnych, reakcjach na stres”.

Serial „Wednesday” to trend. I presja

Dzieci oglądają „Wednesday”, bo oglądają ją inni. Bo koleżanka przebrała się za nią na Halloween. Bo TikTok podsuwa scenki z Rączką i tańcem. Bo starsze siostry mają koszulki z napisem „I'm not weird, I'm Wednesday”.

– „Nie chcę, żeby moje dziecko było wykluczone z rozmów” – mówi Ola, mama dziewięciolatki. – „Ale nie chcę też, żeby bało się zasypiać, bo widziało scenę z pająkiem w trumnie”.

Rodzina Adamsów na przerwie. Tak „Wednesday” inspiruje dzieci

„Wednesday” stała się tematem zabaw, ról do odgrywania na przerwach, a nawet inspiracją do rysunków na zajęciach plastycznych. Dzieci odtwarzają sceny, cytują kwestie, próbują być chłodne, nieczułe, odklejone emocjonalnie – tak jak główna bohaterka.

– „Problem w tym, że to nie są tylko zabawy” – tłumaczy psycholog. – „Dzieci, które uczą się tłumić emocje, nie rozumiejąc kontekstu, mogą traktować to jako nową normę. I próbować ją naśladować. A to prosta droga do emocjonalnego zamrożenia”.

Co możemy zrobić jako dorośli?

  1. Sprawdź, co dziecko ogląda. Nawet jeśli tylko zerka, bo ogląda to starsza siostra – i tak warto wiedzieć, co trafia do jego głowy.
  2. Nie pozwalaj na seriale z ograniczeniami wiekowymi, nawet jeśli „wszyscy oglądają”.
  3. Rozmawiaj. Jeśli już widziało – nie karz. Spytaj: co myśli? Co poczuło? Co je przestraszyło?
  4. Nie bagatelizuj. „To tylko film” – to zdanie może zignorować poważny lęk.
Reklama

Nie chodzi o to, by zabronić wszystkiego. Ale o to, żeby nie zostawiać dzieci samych z emocjami, których jeszcze nie rozumieją. „Wednesday” to świetna produkcja – inteligentna, oryginalna, dopracowana. Ale nie jest dla dzieci. I to dorośli powinni to zrozumieć jako pierwsi.

Reklama
Reklama
Reklama