Babski wyjazd do Term w Uniejowie. 3 dni, które pokazały mi, że technologia też może być kobieca
Stek wyszedł idealny, koktajle były jak z kawiarni, a rogaliki znikały w sekundę. Podczas babskiego wyjazdu do Term w Uniejowie testowałam urządzenia, które zmieniają codzienność w przyjemność.

Czasem wystarczy kilka dni, żeby naładować baterie na długo. Nasz babski wyjazd do Term w Uniejowie był połączeniem relaksu, rozmów do późnej nocy i testów urządzeń, które – przyznaję – naprawdę ułatwiają życie. Bo kto powiedział, że technologia musi być nudna i skomplikowana?
Stek, koktajle i rogaliki w kilka minut
Tego dnia spotkałyśmy się w kuchni i od razu było wiadomo, że to nie będą zwykłe warsztaty. Na stole pojawił się Xiaomi Smart Air Fryer, czyli piekarnik beztłuszczowy, który potrafi znacznie więcej niż frytkownica. Soczysty stek wyszedł z niego idealny, warzywa były chrupiące jak z restauracji, a rogaliki zniknęły szybciej niż zdążyłyśmy zrobić zdjęcie. Sekret tkwi w cyrkulacji powietrza 360° i szerokim zakresie temperatur – od suszenia owoców, przez pieczenie, aż po fermentowanie jogurtu.

Do tego koktajle przygotowane w Xiaomi Smart Blenderze – gładkie, kremowe, idealne na lato. Blender nie tylko blenduje, ale też podgrzewa i ma opcję programowania na 12 godzin. Wystarczy wieczorem wrzucić składniki, a rano czeka gotowy napój.
Fotografie jak z profesjonalnej sesji
Drugiego dnia uczyłyśmy się, jak zatrzymywać chwile. W ruch poszedł Xiaomi 15 Ultra, smartfon stworzony we współpracy z marką Leica. To był moment, kiedy zobaczyłam, że aparat w telefonie może zastąpić profesjonalny sprzęt – zdjęcia miały głębię, kolor i ostrość, które do tej pory znałam tylko z sesji zdjęciowych. W babskim gronie wyszły nam kadry pełne emocji, śmiechu i dobrej energii.

Wieczory pełne relaksu
Po całym dniu atrakcji przydał się Xiaomi Massage Gun. To mały masażer, który w kilka minut rozluźniał spięte mięśnie. Pracuje cicho, ma trzy tryby i długo działa na jednym ładowaniu, więc był idealnym towarzyszem wieczornych rytuałów. Każda z nas chciała go przetestować i każda była zachwycona.
Małe patenty, które robią wielką różnicę
Podczas wyjazdu nie zabrakło też dwóch gadżetów, które skradły moje serce. Xiaomi Handheld Garment Steamer uratował niejedną sukienkę po podróży – nagrzewa się w 26 sekund i w mig usuwa zagniecenia. Z kolei Xiaomi Smart Band 10 pilnował, żebym miała czas dla siebie – liczył kroki, monitorował sen, a w basenie świetnie sprawdził się dzięki wodoodporności. Do tego bateria trzyma aż trzy tygodnie, więc można o nim zapomnieć… dosłownie.
Technologia, która daje luz
Te trzy dni w Uniejowie pokazały mi, że technologia może być naprawdę kobieca. Nie chodzi o liczby i parametry, ale o to, żeby była naszym wsparciem – w kuchni, w podróży, w dbaniu o siebie. Dzięki niej mamy więcej czasu na to, co najważniejsze: spotkania, rozmowy i wspólne przeżywanie chwil.