Reklama

Mam dzieci. Kocham je najbardziej na świecie. Ale jeśli pytacie mnie, czy lubię wypoczywać wśród cudzych wrzasków przy basenie – odpowiem szczerze: nie, dziękuję.

Reklama

Jestem matką od ponad ośmiu lat. Znam wszystkie wersje wakacyjnego chaosu – zupki w termosie, parawaning w stresie, zgubione zabawki, urlop z gorączką. Dzieci płaczące z przemęczenia, dzieci wrzeszczące z nudy, dzieci kłócące się o dmuchaną ośmiornicę w hotelowym basenie. Byłam tam. Nieraz. I właśnie dlatego uważam, że hotele tylko dla dorosłych to absolutny hit.

Nie dlatego, że nie lubię dzieci. Ale dlatego, że czasem muszę od nich odpocząć. Nawet od tych własnych.

Urlop w hotelu dla dorosłych

Pierwszy raz do takiego hotelu pojechałam pięć lat temu. Bez animacji, bez muzyki z minidisco, bez porannych pobudek i krzyków przy obiedzie. I wiecie co? Przypomniałam sobie, kim jestem. Nie mamą, nie kucharką, nie organizatorką życia rodzinnego – po prostu kobietą. Taką, która może w ciszy zjeść śniadanie, poczytać książkę i drzemać na leżaku bez wyrzutów sumienia. Rok później wciągnęłam w to przyjaciółkę. Potem dołączyła kolejna. I tak powstała nasza tradycja.

I naprawdę nie rozumiem tego oburzenia, że takie miejsca to „dyskryminacja”. Serio? Dzieci mają setki opcji. Kluby, resorty, rodzinne wioski z wielkimi maskotkami, zjeżdżalniami i frytkami o 10 rano. Dlaczego dorosła kobieta nie może mieć tygodnia dla siebie? To chwila w porównaniu do całego roku czuwania przy dzieciach.

Nie, nie jestem wyrodną matką. Jestem realistką. I wiem, że urlop z dziećmi to nie wypoczynek. To po prostu inna forma roboty – tylko że w stroju kąpielowym. Więc jeśli raz do roku mogę pojechać gdzieś, gdzie nikt nie krzyczy, nie wylewa na mnie smoothie i nie słyszę „mamo, nudzi mi się” trzydzieści razy dziennie – to zabieram koleżanki, pakuję walizkę i jadę. Bez poczucia winy.

Bo wracam z takiego wyjazdu lepsza. Spokojniejsza. I... stęskniona.

A to chyba lepsze niż mama, która siedzi z zaciśniętymi zębami w aquaparku i udaje, że świetnie się bawi. Albo ta, która zasypia ze zmęczenia na kanapie i nawet zębów nie umyje. Kto raz tego spróbuje, nie chce już inaczej. Choćby to było tylko krótkie siedem dni.

Reklama

Zobacz też: Plaża tylko dla dorosłych? Po tej scenie nad Bałtykiem mam dość wakacji z dziećmi

Reklama
Reklama
Reklama