Kościół wprowadzi nowe lekcje religii. „Katechetom będą płacić rodzice”
Podczas gdy wielu rodziców z ulgą przyjęło informację o mniejszej liczbie godzin religii w szkołach, Kościół już planuje, jak wypełnić tę lukę. Nowy pomysł ma zmienić nie tylko sposób, w jaki dzieci będą uczestniczyć w katechezach, ale też to, kto za nie zapłaci.

Od września 2026 roku w parafiach mają pojawić się nowe zajęcia z religii – tym razem nie w szkołach, ale przy kościołach. Biskup sosnowiecki Artur Ważny, który stoi na czele Zespołu ds. Katechezy Parafialnej, zapowiedział, że to właśnie tam dzieci, młodzież i dorośli będą mogli uczestniczyć w katechezie w nowej formie. Kościół chce, żeby była to przestrzeń nie tylko do nauki wiary, ale też budowania wspólnoty.
Nowy pomysł Kościoła: religia wraca do parafii
Zajęcia mają dotyczyć różnych etapów życia i sakramentów – od chrztu, przez przygotowanie do pierwszej Komunii Świętej, aż po bierzmowanie. Co ciekawe, w tę pierwszą formę katechezy, jak mówi biskup Ważny, włączeni mają być nie tylko najmłodsi, ale też ich rodzice, chrzestni, a nawet dziadkowie. To ma być coś więcej niż szkolne lekcje – raczej spotkania całych rodzin, które wspólnie poznają i przeżywają wiarę.
Nie sposób nie zauważyć, że ten pomysł duchownych to odpowiedź na działania ministry edukacji Barbary Nowackiej, która zmniejszyła liczbę godzin szkolnej religii z dwóch do jednej tygodniowo. Zmiana ta, według MEN, ma przynieść nie tylko oszczędności, ale też ułatwić dyrektorom szkół układanie planów lekcji. W praktyce ma też zakończyć problem tzw. „okienek” dla uczniów, którzy nie chodzili na religię, a przez to często byli „karani” przerwami w środku dnia.
Katecheci bez pracy? Parafie mają ich zatrudnić
Decyzja ministerstwa przyniosła też inny skutek – tysiące katechetów straciło etaty. Według danych MEN, nawet 10 tysięcy nauczycieli religii mogło zostać bez pracy. I właśnie dla nich Kościół szuka teraz nowego miejsca. Biskup Ważny zapowiada, że katecheci szkolni będą zapraszani do pracy w parafiach.
„Do bycia katechistami i animatorami parafialnej katechezy zapraszani będą między innymi nauczyciele religii, którym ograniczona została liczba godzin w szkołach” – powiedział biskup w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną.
Zespoły parafialne mają działać lokalnie, pod opieką proboszczów, a program katechez ma być różnorodny – od spotkań dla dzieci po cykle formacyjne dla dorosłych. Według biskupa, wiele osób w parafiach z entuzjazmem przyjęło tę ideę. Sam podkreśla, że Kościół chce czerpać z doświadczeń ruchów i wspólnot, które już teraz utrzymują się z dobrowolnych składek wiernych.
Jak mówi: „Mamy już doświadczenie ruchów i wspólnot, których członkowie są bardzo zaangażowani w życie Kościoła i przekazują dziesięcinę lub jałmużnę, m.in. na potrzeby danej wspólnoty i na wsparcie dla osób, które w szczególny sposób się o nią troszczą”.

Rodzice zapłacą za religię? Biskup uważa, że „chętnie”
Najwięcej emocji budzi jednak pomysł finansowania nowych zajęć. Biskup Ważny otwarcie mówi, że w przyszłości rodzice mogliby przekazywać środki na wynagrodzenie katechetów parafialnych. W jego ocenie wielu z nich byłoby gotowych to zrobić, jeśli uznaliby, że zajęcia naprawdę przynoszą duchowy pożytek ich dzieciom.
Rodzice, z którymi rozmawiałam, są podzieleni. Jedni mówią: „Niech Kościół sam dba o religię, skoro tak bardzo mu na niej zależy”. Inni dodają: „Zapłacimy, jeśli zajęcia będą sensowne, a dzieci będą wracały zadowolone”.
Co dalej z religią w Polsce?
Nie ma wątpliwości, że Kościół w Polsce stoi dziś przed ogromnym wyzwaniem. W ostatnich latach liczba uczniów uczęszczających na religię znacząco spadła – szczególnie w dużych miastach. Dla wielu młodych ludzi Kościół przestał być miejscem, z którym się identyfikują.
Nowa forma katechezy może być próbą odpowiedzi na tę zmianę – próbą powrotu do bardziej wspólnotowego, rodzinnego przeżywania wiary. Ale to, czy pomysł się przyjmie, zależy od tego, czy Kościół będzie potrafił rozmawiać z rodzicami nie jak z wiernymi, lecz jak z partnerami.
Nowa forma katechezy parafialnej ma nie tylko dać pracę katechetom, ale też włączyć całe rodziny w życie wspólnoty. Choć idea wydaje się spójna z duchem Kościoła, pytanie o pieniądze i dobrowolność udziału pozostaje otwarte. Czy rodzice rzeczywiście „chętnie” zapłacą za lekcje religii? Czas pokaże.
Źródło: Gazeta Wyborcza, KAI
Zobacz też: 400 zł na dziecko, 800 zł na dwoje. Idzie nowe świadczenie, a rodzice już zacierają ręce