Nowe 800 plus tylko dla pracujących rodziców. Koniec ze wspieraniem wszystkich po równo?
Wszystko wskazuje na to, że czekają nas poważne zmiany w jednym z najważniejszych programów społecznych ostatnich lat. To, co do tej pory wydawało się nie do ruszenia, powoli zaczyna pękać w szwach.

800 plus w nowej odsłonie? Rząd zachęca do pracy
Od momentu wprowadzenia programu 500 plus, a później jego rozszerzenia do 800 zł na każde dziecko, Polska przeszła ogromną transformację społeczną. Wsparcie rodzin stało się filarem polityki społecznej i jednym z najważniejszych tematów każdej kampanii wyborczej. Teraz jednak, przy gigantycznym deficycie budżetowym na poziomie 271,7 mld zł, coraz głośniej mówi się o konieczności zmian. I nie są to już tylko ciche sugestie ekspertów, ale coraz wyraźniejsze sygnały ze strony rządzących.
Od kilku tygodni obserwuję dyskusję wokół programu z rosnącym zainteresowaniem. Już w sierpniu poznaliśmy projekt budżetu na 2026 rok, w którym zarezerwowano aż 61,7 miliarda złotych na wydatki związane z programem Rodzina 800 plus. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nic się nie zmieni – kwota pozostała ogromna, a program nadal figuruje w planach finansowych państwa. Jednak to, co dzieje się między wierszami, może całkowicie zmienić filozofię wsparcia rodzin.
Zarówno rząd, jak i prezydent, coraz mocniej zachęcają rodziców do podejmowania pracy i aktywności zawodowej. W praktyce oznacza to, że 800 plus może w przyszłości być powiązane z tym, czy rodzice zarabiają i odprowadzają podatki. To ogromna zmiana w porównaniu z dotychczasową zasadą równego wsparcia dla wszystkich rodzin, niezależnie od sytuacji zawodowej.
PIT zero. Rodzina na plus – kij i marchewka w jednym
Najbardziej intrygującym elementem planowanych zmian jest prezydencka inicjatywa ustawodawcza, którą roboczo nazwano „PIT zero. Rodzina na plus”. Jej założenia są proste: jeśli rodzice przynajmniej dwójki dzieci pracują lub prowadzą działalność gospodarczą i płacą podatki, to ich dochody mają być zwolnione z podatku dochodowego do wysokości 140 tys. zł na każdego rodzica.
Dla wielu rodzin to może być realny zastrzyk gotówki – nawet kilkanaście tysięcy złotych rocznie pozostanie w domowym budżecie. Ale nie chodzi tylko o ulgę podatkową. Ten pomysł to jednocześnie sygnał, że państwo zaczyna stawiać na aktywność zawodową i odpowiedzialność. 800 plus może stać się częścią szerszego systemu: wsparcie dla tych, którzy wspierają budżet państwa swoimi podatkami.
Z jednej strony to marchewka – ulgi podatkowe i zachęty finansowe. Z drugiej, pojawia się wyraźny kij: jeśli rodzice nie będą pracować i odprowadzać podatków, mogą stracić prawo do świadczenia 800 plus. To oczywiście na razie tylko koncepcje, bo żadna ustawa w tej sprawie nie została jeszcze uchwalona. Ale patrząc na sytuację finansową państwa i polityczne nastroje, nie można ich lekceważyć.
Polityczne zawirowania i realne scenariusze
Trzeba jasno powiedzieć: żadnych zmian w programie Rodzina 800 plus nie zapisano w umowie koalicyjnej. Koalicjanci mają w tej sprawie rozbieżne stanowiska i to właśnie ich porozumienie będzie kluczowe. Jeśli rząd zdecyduje się na nowelizację, musi ona przejść całą drogę legislacyjną: Rada Ministrów, Sejm, Senat i na końcu podpis prezydenta. Na ten moment nie wygląda to na szybki proces.
Z drugiej strony, historia polskiej polityki społecznej pokazuje, że rewolucje potrafią przychodzić znienacka. Wystarczy kilka gwałtownych decyzji budżetowych, by wprowadzić zmiany w ekspresowym tempie. Rząd będzie musiał jednak liczyć się z ogromnymi emocjami społecznymi. W końcu program 800 plus przez lata był traktowany jako coś „nienaruszalnego”. Jego powiązanie z aktywnością zawodową mogłoby stać się jednym z najgorętszych tematów politycznych 2026 roku.
Osobiście mam wrażenie, że ten kierunek zmian jest nieunikniony. Przy tak ogromnym deficycie państwo nie może pozwolić sobie na bezwarunkowe wypłacanie gigantycznych kwot wszystkim bez wyjątku. Z drugiej strony, musi bardzo ostrożnie przeprowadzić reformę, żeby nie uderzyć w najuboższe rodziny. To będzie balansowanie na bardzo cienkiej linie.
źródło: forsal.pl
Zobacz też: O 20 dostałam wiadomość z przedszkola. Nie zgadzam się, by tak traktowano moje dziecko