Reklama

„Nie chodzi o ich wygodę”

Marta Bukat, dyrektorka „Wesołych Nutek”, w rozmowie z Wyborczą.biz podkreśla, że decyzję o wydłużeniu godzin otwarcia rozważała już od dłuższego czasu.

Reklama

„Rodzice często dzwonili, że stoją w korku po pracy i nie wiedzą, czy zdążą odebrać dziecko do 18:00. Albo przychodzili prosto z pracy i mówili: ‘Kochanie, wiem, że jesteś zmęczona, ale musimy jeszcze jechać w kilka miejsc załatwić sprawy’. Dlatego pomyślałam, że zamiast zmieniać nianie czy wozić dzieci po mieście, lepiej, żeby spędzały czas w miejscu, które znają i w którym czują się bezpiecznie” – tłumaczy.

Bukat podkreśla, że nie chodzi o „wygodę rodziców”. „To raczej kwestia warunków pracy, które nie zostawiają im wyboru” – zaznacza.

Jak to działa w praktyce?

Nowe zasady w „Wesołych Nutkach” są jasne. „Maksymalnie 10 godzin dziennie, godziny przyprowadzenia i odbioru – elastyczne, a na dzieci zawsze czekają uśmiechnięte ciocie, koledzy, koleżanki i ciepły posiłek. Świat się zmienia, a my chcemy zmieniać się razem z Wami – wspierać dzieci i rodziców w codziennych wyzwaniach” – czytamy w mediach społecznościowych przedszkola.

To rozwiązanie ma odpowiadać przede wszystkim rodzinom, w których jeden lub oboje rodziców pracują na zmiany, a także samotnym matkom i ojcom.

Nie tylko Grodzisk

Jak przypomina „Wyborcza”, podobne rozwiązania pojawiają się także w innych miastach. W Sosnowcu od września trzy miejskie przedszkola działają do 20:00. A Łódź i Opole testowały już placówki czynne nawet do 21:00.

„Pomysł wynika z sygnałów od rodziców. Coraz częściej pracują oni w systemie zmianowym albo na kilka etatów i zwyczajnie nie mają możliwości odebrania dziecka o tradycyjnych godzinach” – tłumaczy na Facebooku Damian Żurawski, przewodniczący Komisji Oświaty w Sosnowcu.

Rynek pracy bez elastyczności

Marta Bukat zwraca uwagę, że problemem nie są same godziny otwarcia przedszkoli, ale brak elastyczności rynku pracy. „Samodzielnej mamie trudno pogodzić życie rodzinne z karierą. Uważam, że pracodawcy powinni z większą wyrozumiałością podchodzić do takich sytuacji” – mówi dyrektorka „Wesołych Nutek”.

Dane przywołane przez wyborczą.biz pokazują, że Polska należy do krajów, w których najtrudniej pogodzić pracę zawodową z wychowaniem dzieci. Tylko ok. 7 proc. Polek pracuje na część etatu, podczas gdy w Holandii – ponad 60 proc. kobiet.

Źródło: wyborcza.biz

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama