Reklama

Na pierwszy rzut oka wygląda to jak ciąg przypadkowych siódemek – ot, zwykła zabawa dla uczniów podstawówki. Ale gdy przychodzi co do czego, dorośli zaczynają się gubić: co najpierw, mnożenie, dzielenie czy dodawanie? Nic dziwnego, bo taki zapis to klasyczny test na znajomość kolejności działań.

Reklama

Kolejność wykonywania działań

Aby uniknąć błędów, trzeba sięgnąć po prostą ściągę z kolejności wykonywania działań:

  • nawiasy,
  • potęgi i pierwiastki,
  • mnożenie i dzielenie – od lewej do prawej,
  • dodawanie i odejmowanie – od lewej do prawej.

W naszym równaniu nawiasów i potęg nie ma, więc zostaje nam uporządkowanie mnożenia, dzielenia i dodawania.

Zadanie z siódemkami: jaka jest odpowiedź?

Najpierw mnożenie:

7+7⋅7⋅7+7÷7+7=?
7+343+7÷7+7=?

Teraz dzielenie:

7+343+1+7=?

Na końcu dodawanie:

7+343+1+7=358

Ostateczny wynik

Poprawna odpowiedź to 358.

Dlaczego wielu osobom wychodzi inaczej?

Najczęstszy błąd to liczenie wszystkiego „po kolei” od lewej do prawej strony, bez zwracania uwagi na priorytety działań. Wtedy łatwo pomylić się w mnożeniu i dodać coś zbyt wcześnie. Tymczasem wystarczy trzymać się prostych reguł, a równanie okazuje się banalne – choć długie.

Takie łamigłówki pokazują, że matematyka nie zawsze wymaga wielkich wzorów. Czasem wystarczy zestawić kilka tych samych cyfr, by sprawdzić, kto naprawdę pamięta podstawowe zasady. A dzieci w wieku szkolnym zwykle radzą sobie lepiej niż dorośli – bo mają kolejność działań świeżo w głowie.

Reklama

Zobacz także: Ile to jest 8÷2×(2+2)? Dziecku wystarczy 15 sekund, dorośli nie dają rady

Reklama
Reklama
Reklama