Te słoiczki z Lidla wykupuję kartonami. W 15 minut mam obiad w stylu włoskiej mammy, a dzieci chcą dokładkę
Nie zawsze mam czas, by spędzać długie godziny w kuchni. Praca, obowiązki, dzieci – dzień potrafi uciec błyskawicznie. Dlatego, gdy w Lidlu pojawia się tydzień włoski, od razu ruszam po zapasy. W moim koszyku zawsze ląduje kilka słoiczków tego pomidorowego cuda. To mój absolutny ratunek na szybki i pyszny obiad w 15 minut.

W czasie tygodnia włoskiego w Lidlu ten produkt znika z półek w mgnieniu oka. Sos pomidorowy alla Siciliana z fioletową nakrętką to mój kuchenny ratunek, gdy nie mam czasu na gotowanie. Wystarczy ugotować makaron, podgrzać sos i w 15 minut mam pyszny, włoski obiad dla całej rodziny. A ja już nie jestem zwykłą mamą spod Warszawy: jestem prawdziwą włoską mammą!
Dlaczego warto kupić ten sos z tygodnia włoskiego w Lidlu?
Po pierwsze – smak. Sos pomidorowy alla Siciliana z Lidla naprawdę smakuje jak domowy, mimo że wystarczy tylko odkręcić słoik.
Po drugie – skład. Pomidory, oliwa z oliwek, czosnek, cebula, bakłażan, ser Grana Padano – zero zbędnych dodatków, zero sztuczności.
Po trzecie – wygoda. Kiedy wracam zmęczona po pracy i nie mam siły stać przy kuchni, wystarczy ugotować makaron i podgrzać sos. W 15 minut mam gorący, aromatyczny obiad, który smakuje wszystkim – dzieciom, mężowi, nawet wybrednym gościom.
I wreszcie – dostępność i cena. Jak na taką jakość, ten sos to prawdziwa okazja. Włoski smak za kilka złotych? Trudno o lepszy deal.
Ile kosztuje i gdzie kupić sos pomidorowy alla Siciliana z Lidla?
Sos pomidorowy alla Siciliana dostępny jest wyłącznie podczas tygodnia włoskiego w Lidlu, więc warto się pospieszyć – znika z półek błyskawicznie! Zazwyczaj kosztuje około 6-8 zł za słoiczek, a jego pojemność spokojnie wystarcza na obiad dla całej rodziny. Mój mąż i dzieciaki go uwielbiają, ja zresztą też zajadam się ze smakiem.
Kiedy tylko widzę go na półkach, biorę kartonami, bo wiem, że później trudno go dostać. To jeden z tych produktów, które pojawiają się sezonowo, ale mają swoich wiernych fanów. I nic dziwnego – po prostu smakuje jak domowy sos przygotowany we włoskiej trattorii.

Jak smakuje sos alla Siciliana z Lidla
Ten sos to połączenie wszystkiego, co we włoskiej kuchni najlepsze:
- dojrzałe pomidory,
- oliwa z oliwek,
- czosnek i cebula,
- a do tego coś, co robi całą różnicę – bakłażan i ser Grana Padano.
To właśnie one nadają sosowi głęboki, lekko słodkawy i kremowy smak. Sos alla Siciliana jest gęsty, aromatyczny i ma idealnie zbalansowany smak – nie za kwaśny, nie za słony. Wystarczy otworzyć słoik, podgrzać go i po chwili cały dom pachnie jak włoska kuchnia.
Dzieciaki go uwielbiają – szczególnie z makaronem spaghetti, bo wtedy jest najwięcej zabawy. Kto nie chciałby poczuć się jak w filmie „Zakochany kundel”? A ja wiem, że podaję im coś, co naprawdę smakuje i nie wymaga ode mnie długiego gotowania.
Do czego dodać sos alla Siciliana z Lidla?
Najczęściej wykorzystuję go do makaronu, bo to najprostsze i najszybsze danie świata – obiad w 15 minut gotowy. Ale ten sos ma znacznie więcej zastosowań:
- świetnie sprawdza się jako baza do lasagne,
- można nim polać pieczone warzywa (np. cukinię czy bakłażana),
- jest idealny jako sos do pulpetów lub klopsików w stylu włoskim,
- a nawet jako dip do bagietki lub focaccii.
Kiedy mam resztki ryżu lub kaszy, po prostu mieszam je z tym sosem, posypuję startym serem i zapiekam – szybkie, pyszne danie gotowe. Czasem do takiego dania dodaję jeszcze warzywa pokrojone w kostkę (np. cukinię, paprykę), tartą marchewkę, posiekanego kurczaka albo usmażone na brązowo mięso mielone. Pycha!

Sos z Lidla, który znika z półek w mgnieniu oka
Nie przesadzam, gdy mówię, że ten sos znika z półek w ekspresowym tempie. Jeśli pojawi się w Twoim Lidlu podczas tygodnia włoskiego – nie zastanawiaj się, tylko weź od razu kilka słoików. Bo kiedy spróbujesz raz, będziesz chciała wrócić po więcej.
To jeden z tych produktów, które raz odkryte, zostają w Twojej kuchni na stałe. Sos pomidorowy alla Siciliana z Lidla to gwarancja włoskiego smaku bez stresu, bez gotowania i bez długich list zakupów.
Zobacz także: Dyniowa matcha to najgorętszy trend jesieni. Spróbowałam i musiałam zadzwonić do córki