Reklama

Zaczęłam szukać czegoś, co uratuje nas przed codziennym dramatem z grzebieniem w roli głównej. I tak trafiłam na spray ułatwiający rozczesywanie Neboa Kids dostępny w Rossmannie. Kupiłam go bez większych oczekiwań. Po tygodniu poszłam po drugi – dla siebie.

Reklama

Córka zachwycona, ja jeszcze bardziej

Spray ma delikatny zapach – coś pomiędzy watą cukrową a świeżym praniem. Włosy mojej córki są cienkie, plączą się w sekundę, a szczotkowanie kończyło się zawsze krzykiem. Teraz? Psikam, czekam chwilę, przeczesuję palcami i gotowe. Co więcej – włosy się nie puszą, a delikatne loczki, które wcześniej przypominały miasto po burzy, zaczęły wyglądać jak miękkie fale.

No i tu zaczęło się coś nieoczekiwanego. Pewnego dnia, z braku laku i swojej odżywki w sprayu, sięgnęłam po jej Neboa Kids. Zrobiłam lekki skręt na końcówkach i... oniemiałam. Moje własne włosy, które zwykle przypominają siano po całym dniu biegania, wyglądały jak po wyjściu od fryzjera. I to bez ciepła, bez lokówki, bez pianek.

Co obiecuje producent i co działa naprawdę

Spray Neboa Kids ma za zadanie:

  • ułatwiać rozczesywanie,
  • pielęgnować delikatne dziecięce włosy,
  • podkreślać naturalne fale i loki,
  • nie obciążać ani nie przetłuszczać.

I dokładnie to robi. Na dodatek ma bardzo dobry skład jak na drogeryjny produkt dla dzieci – bez alkoholu, bez silikonów, z delikatnymi substancjami roślinnymi. Włosy po nim są miękkie, lekkie i łatwo się układają.

Idealny nie tylko dla dzieci

Nie ukrywam – wylądował też w mojej torbie na plażę. Spray sprawdza się rewelacyjnie do odświeżania włosów w ciągu dnia. Gdy zwiążę je rano w warkocz, a potem rozpuszczę – wystarczy kilka psiknięć Neboa Kids, przeczesać palcami i mam modne beach waves. Zero wysiłku.

Córka zadowolona, bo włosy nie ciągną, mama zadowolona, bo wreszcie coś działa bez nakładu czasu. Do tego opakowanie uniwersalne, ładne, wakacyjne − z sympatycznym krabem.

Wygodne rozwiązanie na co dzień

Spray w promocji kosztuje 23,99 zł, więc nie boli, gdy używamy go codziennie. Rozpyla się równomiernie, nie zostawia tłustej warstwy i nie skleja włosów. A opakowanie ma blokadę, więc spokojnie można wrzucić do plecaka lub walizki na wakacje.

U nas to nowy hit. I coś czuję, że kolejne opakowanie kupię nie tylko dla siebie i córki, ale też dla siostry, która zawsze narzeka, że jej kręcone włosy żyją własnym życiem.

Reklama

Praktyczna rada:

Spray Neboa Kids możecie przechowywać w lodówce latem – aplikowany na chłodno daje przyjemne uczucie odświeżenia, szczególnie po plażowaniu. Świetnie działa także na suche końcówki, więc warto mieć go pod ręką nawet dla siebie, nie tylko dla dziecka.

Reklama
Reklama
Reklama