Reklama

Kiedy kaptur staje się tarczą nastolatka

Pamiętam dzień, gdy zobaczyłam moją córkę wracającą ze szkoły – kaptur naciągnięty głęboko na oczy, słuchawki szczelnie odcinające ją od otoczenia. Zapytałam odruchowo: „Dlaczego tak chodzisz?”. Wzruszyła ramionami i odpowiedziała krótko: „Tak jest mi lepiej”. To zdanie długo we mnie siedziało. Bo kaptur, który dla dorosłych bywa oznaką buntu albo nonszalancji, dla wielu nastolatków staje się bezpiecznym kokonem.

Reklama

Psychologowie podkreślają, że to nie tylko kwestia mody, ale też sygnał emocjonalny. Kiedy świat przytłacza, kiedy relacje są trudne, a oczekiwania z każdej strony ogromne – łatwiej ukryć się za materiałem bluzy niż zmierzyć z kolejnym spojrzeniem czy pytaniem.

Słuchawki jako granica

Słuchawki stały się symbolem pokolenia. Dla nas, dorosłych, muzyka była tłem – puszczana z radia, z odtwarzacza, wspólna. Dla młodych to coś więcej: prywatna przestrzeń, przenośny pokój, w którym mogą być tylko ze sobą. Często to nie tylko muzyka – w słuchawkach płyną podcasty, krótkie filmiki, a nawet białe szumy, które pozwalają odciąć się od hałasu świata.

Kiedy więc nastolatek robi kanapkę w słuchawkach albo idzie w nich do łazienki, to niekoniecznie brak manier. To raczej jasny komunikat: „Potrzebuję chwili tylko dla siebie. Nie wchodź do mojego świata”.

Moda czy manifest nastolatka?

Oczywiście, kaptury i słuchawki są też elementem stylu. Młodzież ubiera się tak, jak ich idole z TikToka, jak bohaterowie seriali, jak muzycy, których słuchają. Ale nawet moda bywa manifestem. W kapturze łatwiej schować emocje, których nie chcą pokazać: wstyd, smutek, zmęczenie. Słuchawki to z kolei szybki sposób na uniknięcie rozmowy, której nie mają siły prowadzić.

Czy to nie przypomina nam trochę naszych czasów? My chowaliśmy się w książkach albo godzinami wisieliśmy na telefonie z przyjaciółką. Oni mają kaptur i AirPodsy. Inne rekwizyty, ale cel ten sam – znaleźć bezpieczne miejsce.

Co możemy zrobić jako rodzice?

Nie chodzi o to, żeby zrywać kaptur z głowy czy ściągać słuchawki na siłę. Raczej o to, żeby spróbować zrozumieć. Zapytać: „Dlaczego tak lubisz chodzić?” albo „Czego słuchasz?”. Może to będzie początek rozmowy, a może – tylko sygnał, że widzimy i szanujemy ich granice.

Nie ukrywajmy, świat nastolatków bywa trudny. Internet, presja szkolna, ciągłe porównania – to ogrom bodźców, których my w ich wieku nie znaliśmy. Kaptur i słuchawki to czasem jedyny sposób, by trochę ten świat wyciszyć.

Pokolenie „niewidzialnych”

Czy to źle, że chcą być niewidzialni? Może wręcz przeciwnie – to ich sposób na znalezienie równowagi. Ważne, byśmy nie widzieli w tym tylko buntu, ale też wołanie o chwilę spokoju.

Bo za każdym kapturem i za każdą parą słuchawek kryje się młody człowiek, który szuka swojego miejsca w świecie. I choć czasem wydaje się nam, że uciekają – może tak naprawdę uczą nas, że granice i przestrzeń są potrzebne każdemu. Nawet nam, dorosłym.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama