Reklama

Szanowna Redakcjo, piszę do Was jako mama, która postanowiła nie trzymać się szkolnego kalendarza jak świętości. Jeszcze pod koniec września spakuję walizki i razem z dziećmi oraz mężem polecimy na wakacje do Hiszpanii. Tak, dokładnie wtedy, gdy większość siedzi już w szkolnych ławkach. I wiecie co? Wcale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.

Reklama

Dlaczego wrzesień to najlepszy czas na wakacje

Od lat marzyłam o tym, żeby zabrać rodzinę na urlop, gdy wszyscy inni już wrócą. Ceny spadają, hotele nie są przepełnione, a pogoda w Hiszpanii nadal rozpieszcza słońcem. Zamiast tłoczyć się w kolejkach do atrakcji w lipcu i sierpniu, wybieramy spokój wrześniowych uliczek, ciepłe wieczory nad morzem i plaże, na których naprawdę można znaleźć wolne miejsce.

Dla mnie to czysta oszczędność nerwów i pieniędzy. Po co przepłacać za wycieczki tylko dlatego, że akurat są wakacje? Wolę wydać mniej i przeżyć to wszystko na spokojnie, z radością i bez stresu.

Szkoła poczeka – świat się nie zawali

Nie raz słyszałam: „Ale jak to? Dzieci opuszczą lekcje?”. Tak, opuszczą. I jestem pewna, że dadzą sobie radę. We wrześniu i tak niewiele się dzieje – nauczyciele dopiero rozkręcają zajęcia, rozdają plany lekcji i przypominają zasady. To nie jest jeszcze czas, w którym rozgrywa się batalia o świadectwo z paskiem.

Moje dzieci są bystre, chłoną wiedzę jak gąbki. Jestem przekonana, że nadrobią wszystko w kilka dni. A wspomnienia, które przywiozą z podróży, będą bezcenne. Nie zamieniłabym wspólnego spaceru po plaży w Andaluzji na siedzenie w dusznej klasie tylko dlatego, że tak „wypada”.

Wybieram życie, nie tylko obowiązki

Kiedyś myślałam, że muszę być idealną mamą: pilnować zeszytów, planów lekcji, prac domowych od pierwszego dnia. Ale życie pokazało mi, że czas ucieka szybciej, niż się wydaje. Dzieci dorastają, a my zostajemy z pytaniem: czy wykorzystaliśmy wspólne chwile, kiedy naprawdę było na to miejsce?

Dlatego dziś wybieram inaczej. Stawiam na rodzinę, na czas razem, na śmiech i przygody. Hiszpania we wrześniu to dla mnie symbol tej decyzji – że nie trzeba zawsze podporządkowywać się schematom. Szkoła będzie jeszcze przez lata, a ten wrzesień mamy tylko jeden.

Ola


Reklama

Zobacz też: Zobaczyłam nauczyciela nowego przedmiotu i od razu wypisałam córkę. Dyrekcja powinna się wstydzić

Reklama
Reklama
Reklama