Reklama

Ksiądz odpowiedział na pytanie jednej z obserwatorek: „Dlaczego Kościół ma problem z przebieraniem dzieci na Halloween, a już nie gdy w jasełka przebiera się za diabła?”. Jego wyjaśnienie wywołało lawinę komentarzy.

„Jasełka koncentrują się na Jezusie, Halloween – na złu”

W swoim nagraniu duchowny tłumaczył, że zasadnicza różnica między Halloween a jasełkami tkwi w przesłaniu. „Jasełka koncentrują się na Jezusie, który ostatecznie zwycięża zło. Halloween skupia się na złu, ciemności, brzydocie i lęku” – odpowiedział ks. Picur.

Według Kościoła przebieranie dzieci za duchy, czarownice czy potwory może być dla najmłodszych mylące i sprzyjać oswajaniu się ze złem, zamiast z dobrem. W jasełkach – nawet jeśli pojawia się postać diabła – jego rola ma charakter symboliczny. Zło zostaje ostatecznie pokonane przez dobro, a przesłanie przedstawienia ma wymiar religijny i moralny.

Kłótnia o Halloween nie cichnie

Pod nagraniem szybko pojawiły się setki komentarzy. Wielu użytkowników zarzuciło Kościołowi hipokryzję i zbyt surowe podejście do Halloween. „Jeszcze nie tak dawno Halloween nie było krytykowane przez kler, księża razem z dziećmi chodzili... nagle obrót – złe” – napisała jedna z komentujących. Ktoś inny dodał: „Kiedy dzieci zbierają cukierki, to Kościół nie ma z tego kasy i tu jest kłopot”.

Wielu rodziców podkreślało też, że dla ich dzieci Halloween to po prostu niewinna zabawa, a nie święto o złowrogim przesłaniu. „Myślę, że nie ma co utożsamiać Halloween z diabłem. Dla wielu to po prostu zabawa bez żadnych intencji. Sama wierzę w Boga, ale nie miałabym nic przeciwko, gdyby moje dziecko chciało się przebrać – byłoby uczone, że to Jezus jest dobrem” – pisała jedna z mam.

Między tradycją a zabawą

Dyskusja, którą wywołał ksiądz Picur, dobrze pokazuje, jak duży dylemat mają dziś rodzice. Z jednej strony – chcą wychowywać dzieci w wierze i zgodnie z wartościami, które sami wyznają. Z drugiej – nie chcą, by ich dzieci czuły się wykluczone z zabawy, którą organizują szkoły, przedszkola i rówieśnicy.

Nie da się jednak ukryć, że emocje wokół tematu co roku wracają ze zdwojoną siłą. Jedni widzą w Halloween zagrożenie duchowe, inni – po prostu okazję do śmiechu, kostiumów i cukierków. A między nimi są rodzice, którzy próbują zrozumieć, gdzie kończy się niewinna zabawa, a zaczyna coś, co – jak twierdzi Kościół – „skupia się na złu, ciemności i lęku”.

Zobacz także: Cmentarz 1 listopada to nie miejsce dla dzieci. „To festiwal obłudy”

Reklama
Reklama
Reklama